Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2025

Podlasie

 Zostaliśmy zaproszeni do naszej znajomej, mieszkającej na Podlasiu, która zatrzymuje się u nas w domu, a czasie pobytu w górach.  Zdecydowaliśmy, by ostatnie dni przed rozpoczęciem roku szkolnego wyruszyć w ten zakątek Polski.  Zwiedziliśmy kilka podlaskich wiosek, byliśmy w kilku parkach krajobrazowych i przede wszystkim w Białowieskim Parku Narodowym. Odwiedziliśmy piękne miasto Białystok Nasze dzieci mogły poznać trochę historii. Byliśmy przy pomniku "Inki" w rocznicę wykonania na niej wyroku skazującego. Zwiedziliśmy wioski, w których kręcono serie filmowe "U Pana Boga .." Znalazły się wśród nich miejsca, w których byłam w dzieciństwie. Zwiedziłam miejsce, w którym byłam jako dziecko.

Zdolny mąż

 Samozaparcie, praca, zaangażowanie, wsparcie ścisłego umysłu żony, dla humanistycznego męża i mamy zrobiony ganek.  Dokumentowanie takich historii, to piękna pamiątka do albumu rodzinnego. Historia nauki, cierpliwości, ciężkiej pracy, dla potomnych.  Podobnie i my mamy fotografie nieżyjącego już teścia, w trakcie budowy domu rodzinnego męża. To kawał historii, wyrzeczeń i piękna człowieka. 

Szklarnia. Rok pomidora

 Zdecydowanie w tym roku przygotowanie ziemi daje ładne efekty w plonach.  Na jesieni daliśmy do szklarni sporo obornika, wszystko zostało ponownie przekopane że zmielonymi na pył skorupkami jajek.  Średnia waga pomidora zdejmowanego z krzaka to właśnie ponad 200g.  Mam głęboką nadzieję, że dokończę ten sezon bez zarazy. 

Ogród się odwdzięcza.

 Niedawno walczyłam z bólem pleców , związanym z owijaniem przed mrozem naszych  Drzewek owocowych   Obecnie nasz ogród oddaje co w niego zainwestowaliśmy

Maliny mnie gonią

 To nie jest tak, że nie pisze, bo nie mam o czym.  Nie pisze, bo nie wyrabiam z robotą. Przyroda i ogród dają, ja przerabiam. I próbuje się powyrabiać.  Wczoraj mały spacer z dzieciakami.  No i szybka akcja z przerobieniem na sok z surowych malin. Te lubimy najbardziej. Tu  PRZYPOMINAJKA  o sokach. Soki robię na bieżąco. Fajne butelki dostarcza mi znajoma (niestety jej mąż kupuje buteleczki każdego dnia). Cześć jest już w słoikach w postaci dżemu, polew na desery. No i zamrażarka założona owocami. Będą do omletów i gofrów. Kompoty też zrobione.  Tymczasem idę zbierać kolejne.