Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2025

Puchowe rękawiczki

 Zima. Czas, który nie jest dla mnie. Nie lubię zimna.  Rozpoczęłam co prawda hartowanie na śniegu, jednak zimy raczej nie polubię. Paradoks. Instruktor narciarstwa, przewodnik górski, nie lubiący zimy.  Zima jest i będzie. Piękna. Na zdjęciach.  Muszę się z nią zmierzyć.  Rękawiczki na moje zmarznięte łapki.  Jedne, z prawdziwej wełny zrobiła mi już mama.  Drugie dostałam. Kiedyś moi klienci zrobili spore zakupy na straganie i Pani wyłożyła przede mną kilka par rękawiczek "Proszę sobie jedne wybrać, to dla pani". No i się stało.  Jednak rękawiczki po kilku razach srały się zimne. Wypełnienie było słabe.  Gromadziłam puch gęsi. Pisałam o tym  Tutaj . Dzisiaj zabrałam się za skubanie pierza i uzupełnienie wypełnienia rękawic. Skubanie pierza to czasochłonne zajęcie. Wyobrażenie, a realizacja, bardzo się rozjechały. Ale udało się wszystko ogarnąć, nawet fruwający po całym pokoju puch. Po prawej rękawica po wypełnieniu. Testowałam wersję z ...