Przejdź do głównej zawartości

98,9 kg ekologicznego mięsa

 W czerwcu rozkwoczyły się 4 kury. Koniecznie trzeba było dać im szansę zostania matkami. Zakupiliśmy z ogłoszenia 35 piskląt kur brojlerów. Niestety ostatecznie doczekaliśmy 31 sztuk dorosłych. Nasze stado zmniejszone zostało przez sroki, które naszymi pisklakami, karmiły swoje młode. 


Za zakup piskląt zapłaciliśmy 140 zł. Zużyliśmy około 70 kg zboża. Kukurydza była własna, czyli 50 kg za kwotę 80 zł oraz dwa opakowania startery dla piskląt za kwotę 140 zł. Czyli łącznie koszty utrzymania tych zwierząt to 360 zł. Pozostałą część jedzenia stanowiły odpady z hotelu, w którym pracuje moja mama. Są to głównie kasze, ryże, twarogi owoce i warzywa. Zostawiam przykładowe zdjęcie tego czym karmimy nasze ptaki




Kury ubijaliśmy w trzech turach.


I na koniec zostawiliśmy najmniejsze sztuki - kurki, jednak dłuższy czas pozwolił osiągnąć im osiągnąć odpowiednią wielkość.

Łącznie mamy prawie 99 kg mięsa ekologicznego. Policzmy ile musielibyśmy za takie zapłacić, jeśli byśmy je kupowali. 

Kurczak ekologiczny wyceniony jest po 60 zł za kg. Jest to logiczne. Przecież nie liczymy własnych warzyw, odpadów wysokiej jakości czy zboża podawanego z własnego gospodarstwa, ani kosztu wynajmu czy zakupu czy na której hodujemy zwierzęta. Nie liczymy także swojej codziennej pracy, którą wykonujemy. A jakość i smak mięsa jest wyjątkowy. 
Teraz wyceńmy naszą korzyść finansową
99 kg X 60 zł to 5940 zł. Minus 360 zł realnych kosztów daje 5580 zł.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Urlop dla całej rodziny za 2000

 Post w trakcie tworzenia i będzie uzupełniany aż do powrotu do domu. Kolejny rodzinny wyjazd. Tym razem do zwiedzenia urocze i znane mi już zakamarki Niemiec - Berlin i okolice, szczególnie interesuje nas woda. Przecież mieszkamy w górach. Następnie Spreewald. To będzie już trzeci raz w tej okolicy. Niemiecka Wenecja jest cudna. To piękne miejsce z siecią odnóg wielkiej rzeki Spreewy, która tworzy liczne kanały.  Zaplanowaliśmy na urlop kwotę 2000 zł.  Rachunki zbieramy i będziemy je liczyć. Będziemy mieszkać u niemieckich znajomych, którzy zatrzymują się u nas każdego roku bezpłatnie - zaczęli przyjeżdżać do nas jeszcze w latach osiemdziesiątych. Zawsze wtedy wspólnie gotujemy i tworzymy posiłki z tego co każde z nas wyhodowało, więc są to wyjazdy niskobudżetowe. Dotarliśmy pięknie na miejsce.  Wcześniej przygotowaliśmy się do tego, aby koszty były niskie Przygotowaliśmy znajomym trochę naszych produktów. Są to głównie sałatki i sery oraz nasze jajka. Dla siebie ma...

Ruszam w kierunku mediów społecznościowych

 To dla mnie mega trudna decyzja. Unikam mediów społecznościowych jak ognia. Moja decyzja jest podparta prywatnymi sugestiami osób, które odwiedzają mojego bloga.  Kanał na Instagramie będzie miał nieco inny charakter. Proszę o wyrozumiałość. Dopiero zaczynam. No i przede wszystkim wsparcie w postaci polubień, komentarzy, ale też sugestii, propozycji i czego Wam do głowy przyjdzie.  Nazywam się pl_colorful_eggs Zapraszam do obserwacji.

Spreewald. Ostatni dzień w Niemczech

 Spreewald, to miejsce, które po raz pierwszy odwiedziłam 20 lat temu. Zaraz po maturze. Miejsce nazywane niemiecką Wenecją. Sprewa to rzeka, która w tym miejscu tworzy sieć rozgałęzień, dających połączenia lokalne, niczym ulice. Poruszanie się odbywa się na łodziach i ścieżkach rowerowych. Na swojej trasie spotkaliśmy tylko kilka kajaków. Za wynajęcie zapłaciliśmy 50 euro dla naszej rodziny. Spreewald w zimie zamienia się w tor lodowy, na którym ludzie jeżdżą na łyżwach. Ale Spreewald, to przede wszystkim najlepsze ogórki i dynie w Niemczech.  Można nawet spotkać bombki choinkowe w kształcie ogórka  Gurken sind überall. Do tego stopnia, że zjadłam także loda o smaku świeżych ogórków. Co ciekawe. Wygląda na to, że cały handel lodami w Niemczech odbywa się poza podatkiem. To ostatni dzień naszego pobytu i nie otrzymaliśmy ani jednego paragonu za lody. Nawet w McDonald's w Berlinie. Ostateczne rozliczenie wyjazdu znajdzie się ostatniego sierpnia w poście  Wyjazdu na ur...