Przejdź do głównej zawartości

Kukurydza z własnego pola

 Właśnie świeżo wpłynęła na nasze konto pierwsza tegoroczna transza dotacji z ARMiRu. W tym roku na naszych 2 ha ziemi posialiśmy kukurydzę. W ubiegłym roku zebraliśmy 30 ton kukurydzy tzw mokrej. To piękny wynik. Zebraliśmy sobie na świeżo trochę kolb do zjedzenia, na dekorację i na prezenty dla naszych znajomych. Reszta przejdzie przez kombajn. 


Nasze 2ha ziemi i dzieci świetnie bawiące się w polu.
Trochę kolb zabranych przed koszeniem.

Stara maszynka do młócenia, łuszczarka do kukurydzy, zdobyta przez wymianę na rasowego koguta.


Kury bardzo lubią kukurydzę. W okresie zimowym, kiedy pogoda sprawia, że kury nie wychodzą na zewnątrz, do kurnika dajemy całe kolby. Kury obierają je samodzielnie, a takie mozolne zajęcie sprawia że nie dziobią własnych jajek.

Póki co mamy małe marzenie, by mieć więcej ziemi i żyć całkowicie samowystarczalne. Trzymajcie kciuki.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cash on trush

 Znowu śmieci, które trzeba ogarnąć. Nie moje, a najemców. No ale, co my tu mamy, chciałam skupić się tylko na butelkach z ceramicznym korkiem. Toż to istny skarb. Wycenione na dole. Gdybym chciała kupić taki zestaw 50 zł nie moje. A butelek mam już prawie 100. To znaczy że prawie 500 zł wyjęłam z kosza na śmieci. Od taka sytuacja.  No i największe zaskoczenie. Sprawdziliśmy cenę takiego piwka. Jezu Chryste 20 zł. Ludziom naprawdę się powodzi. I dobrze, ale pojawia się ważne pytanie. DLACZEGO te butelki są bezzwrotne?  Oczywiście, dla mnie to dar, bo nie muszę kupować, a są dla mnie bardzo przydatne, przy tak dużym tworzeniu zapasów zimowych. 

Zdolny mąż

 Samozaparcie, praca, zaangażowanie, wsparcie ścisłego umysłu żony, dla humanistycznego męża i mamy zrobiony ganek.  Dokumentowanie takich historii, to piękna pamiątka do albumu rodzinnego. Historia nauki, cierpliwości, ciężkiej pracy, dla potomnych.  Podobnie i my mamy fotografie nieżyjącego już teścia, w trakcie budowy domu rodzinnego męża. To kawał historii, wyrzeczeń i piękna człowieka. 

Puch gęsi

 Gąski są zwierzętami wyjątkowo inteligentnymi. Co ciekawe, podnoszą alarm, kiedy kogoś widzą, w przeciwieństwie do naszego psa, który szczeka dla zasady.  Gęsi prócz jajek i mięsa, dają pierze, ale najbardziej wartościowy jest puch, który jest puszystą częścią pióra. Osobiście nie praktykuje podskubywania gęsi. Psychika nie pozwoli. One same mi ofiarowują swoje pióra. Lubią przechodzić przez krzaki malin. Tam gubią najwięcej upierzenia, ale tracą je także w trakcie porannej gimnastyki, kiedy to biegają po ogrodzie, wymachując skrzydłami.  Ja robię sobie dłuższy spacer z koszyczkiem.  Teraz pytanie, po co mi puch?  Po ciepło, którego zimą mi brakuje. Będzie na wsad do rękawic narciarskich.  Warto przypomnieć, że nasi przodkowie, w swoich poduszkach, kołdrach, kurtkach mieli tylko i wyłącznie taki wsyp. Jest naturalny.