Naszym gospodarstwem zainteresował się Pan z ARiMR. Wizyta pozytywną, nie służbową, a pełna zachwytu nad kurnikiem i kurami oraz naszymi kolorowymi jajkami. Celem wizyty było....? Zakupienie jaj lęgowych. Ostatecznie zakończyło się tym, ekologiczną propozycją. Mając jedną kolejną kwokę, zaproponowaliśmy, aby nie włączać inkubatora, a później żarówki, bo gratisowo zrobimy to za pomocą kwoki. I tak kwoka siedzi i czeka. Jutro mają się pojawić pisklaki.
W tym roku urodzaj kwoczenia kur sprawił, że mamy już ponad 50 wychowanych piskląt, które wiekowo mają od 3 tygodni do 3 miesięcy.
Kwoki są niesamowitymi matkami, które uczą dzieci jeść, ogrzewają je, czasem noszą na grzbiecie, rozmawiają innym językiem niż z pozostałymi kurami, no i potrafią obronić przed niebezpieczeństwem.
Nasze młode kurki wychowane z własnych jaj, mają różne kolory, czasem opierzone nogi, tworząc jakby kapcie. Niektóre kurki mają brodę pod dziobem, lub wąsy. Wygląda to ciekawie. Młode kurki zaczną za 3 miesiące znosić jajka.
Komentarze