Tak to możliwe i to w czasie, kiedy nie trzeba ich importować, a w skupie kosztują po 5,5 zł za kg.
W takiej sytuacji, chętnie poczekam jakieś 2 tygodnie, bo moje są już mocno zawiązane.
Moje motto każdego roku to jedz i przetwarzaj to, co sezonowe.
Jednak, jeśli ktoś wyśle dziecko do sklepu, to nieświadome kuriozalnej ceny może takie maliny kupić i zjeść połowę w drodze do domu. Niespodziankę mogą mieć też osoby, które nie analizują wydatków. Często słyszę, że ktoś nie ma czasu na analizę wydatków, a jednocześnie mówi, że budżet się mu nie spina. Takie sytuacje powinny być motywacją do analizy.
Komentarze