środa, 4 marca 2020

Koronawirus


Dzisiaj dotarł do Polski koronawirus. Temat ostatnio dosyć głośny. Wśród moich znajomych budzi strach. Podobnie u mnie. Szokujące jest jednak to, jak zarabia się na koronawirusie. 

Z racji sytuacji życiowej, to znaczy opieki nad ciężko chorym dzieckiem, od 2 lat korzystam z pewnego litrowego płynu do dezynfekcji. Zawsze kosztował 22 zł za sztukę. Jednak czytając doniesienia z Włoch o wzroście cen środków do dezynfekcji w trybie szybkim poprosiłam naszą pielęgniarkę o zamówienie 10 litrów tegoż płynu, na już!  Udało się zamówić płyn w cenie 27 zł za sztukę. Następnego dnia kosztował już 38 zł, a następnego 65 zł i płynu zabrakło. Obecnie 1 sztuka w internecie jest sprzedawana nawet za 500 zł. 

Oznacza to, że w praktyce pójdą ceny żywności. Wyprzedzając SZTUCZNY wzrost cen zrobiłam duże zapasy. Oprócz mąk rasowych, korzystając jeszcze z niskich cen zakupiłam 50 kg mąki po 1,49 i 50 kg cukru po 1,79. Mam też zgromadzone kaszę i budynie. Makarony robię sama i suszę, więc te już są. Poza tym mimo, że kupuje mleko od rolnika, zakupiłam 20 l mleka UHT, także wykorzystując weekendowa promocje po 1,89. 
A wiecie, że rolnicy pełnowartościowe mleko sprzedają nawet po 1 zł, jeśli mają do czynienia ze stałym hurtowym zakupem?

Od koleżanki dzisiaj dotrą soki tłoczone z jabłek. Świetny produkt, bez cukru. 15 zł za 5 l. Ja zamówiłam 7 sztuk. 

Piwnica pełna dżemów, soków które robiłam latem i warzyw w tym ziemniaków. 
Zamrażarka z mięsem z kaczek gęsi, indyków i królików zapełniona w 5/6

Na szafie opakowanie zbiorcze 54 rolki papieru toaletowego. 😅

Środki do inhalacji obecne - te używamy na co dzień, konieczne leki także, pieluchy na 3 miesiące, środki czystości i higieny osobistej też. Kiedy wirus dotrze do mojego miasta (a jest na to duża szansa - miasto turystyczne) ,możemy przez 3 miesiące się nigdzie nie ruszać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz