środa, 4 stycznia 2023

Styczniowa wizyta w ogrodzie

 Styczeń nas rozpieszcza. Wysokie temperatury, niemal całkowity brak śniegu. Taka sytuacja sprawia, że łatwiej można wydobyć coś z ogrodu.

Marchewki, które mają małą nać, zostawiłam w ziemi. Obecnie mogę sobie wyrywać takie cudeńka. Oczywiście zima nie zmienia smaku marchwi - jest to roślina dwuletnia. Marchewki są słodkie i soczyste!

Podobnie buraki, niektóre mają liście. Zawsze zostawiam kilkanaście. Zrobiłam barszcz że świeżymi listkami. Wspaniały


Co jeszcze znalazłam?

Świeżutki koper włoski. Świetny dodatek do zupy pomidorowej. Gorąco polecam. 

Rukola. Uwielbia zimę. Pięknie rośnie. Używam jej do sałatek, twarogu, sosu czosnkowego, moich ulubionych naleśników z rukolą i pomidorami
Tu mam jeszcze ostatnie pomidory, które zebrałam z ogrodu. Udało mi się zebrać zielone i przechować je do końca roku. Użyłam ich do naleśników z rukolą, o których wspomniałam wyżej.


Pory, które jesienią były zbyt małe, by je wykopać, teraz ruszyły ze wzrostem.

Pietruszka zielona. Konieczny dodatek do rosołu. Pesto robione z pietruszki jest smaczne i bogate w witaminy.

Rzeżucha. Oczywiście wygląda inaczej niż ta wysiana na talerzyku w okresie wielkanocnym. To super dodatek do pomidorów, twarogu, ale polecam też zupę rzeżuchową, którą robimy tak samo jak koperkową.
No i pojedyncze zagubione cebulki dymki. Uważam, że miło móc użyć takiej zieleniny w środku zimy.

To tyle ze świeżych warzyw.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz