Przejdź do głównej zawartości

Posty

Czy warto było...

 No właśnie, czy warto nadwyrężać sobie plecy, kiedy na zewnątrz mróz.  Maj jest wyjątkowo zimny, temperatur poniżej zera było dużo. Za dużo. Podjęliśmy próbę walki o nasze zbiory.  Zakładaliśmy na na nasze krzewy i drzewka, co tylko się dało. I to w kilku turach. Używaliśmy do tego folii do pakowania, agrowłókniny, worków na śmieci i na zboże, a nawet pianki pod panele podłogowe. Niestety nie mam zdjęć wszystkich naszych akcji, bo nie było czasu ich robić. Mieliśmy ręce pełne pracy.  To była ciężka praca. Wiał silny zimny wiatr. Wydawało się, że nasza praca to walka z wiatrakami, ale udało się. Popatrzcie. Mamy zalążki gruszek, jabłek, borówek, porzeczek, agrestów, śliwek, wiśni i czereśni. 

Marnotrawstwo jedzenia

 Przeżywam szok. Przywiozłam odpady dla kurczaków.  Zaczynam rozdzielać a tu, w środku około w kg świeżych polędwiczek drobiowych.... Pachnących, zamarynowanych... Mój pies miał ucztę przez tydzień.  Szkoda, że nie widać jak duża ilość mięsa, która podzieliłam na u porcji... Ponadto kto wyrzuca tyle imbiru?  Podzielilam go i posadziłam w szklarni. Będzie w sam raz przed zimą. Nawet kurczaki dostały 2 i pół cukini w dobrym stanie... Nie rozumiem postępowania. 

Sadzonki do szklarni i ogrodu

 Praca związana z wysiewem nasion, tak naprawdę zaczęła się już w tamtym roku, ponieważ nasiona trzeba najpierw zebrać. Przynajmniej te, które się da. Pisałam o tym  W tym wpisie .  Obecnie mam np. 34 sadzonki pomidorów, różnych odmian. W tym takich, które ciężko znaleźć na rynku, o ile w ogóle są dostępne.  Co ciekawe opisywane przeze mnie w powyższym linku pomidory w zestawie kosztowały 120 złotych. Obecnie różnią się tylko jednym gatunkiem i kosztują 281,88 złotych. Dla mnie, to jakiś kosmos, nawet, jeśli jedna odmianą została zmieniona na inną. Po przeglądnięciu internetu, oceniam, że sadzonki papryki wraz z dostawą kosztowałyby jakieś 50 zł. A tak, poświęciłam chwilę pracy i je mam. A cena papryki bio, za 15 do 20 kg warzyw, to ok. 500 zł.  Podobnie z cukinią i ogórkami oraz kapustą. Te też już rosną.  A gdyby liczyć w cenach bio lubczyk, rukolę, roszpunkę, sałatę, koper, kocankę włoską, szczypior, oregano, majeranek, czosnek, rzodkiewkę, miętę i melis...

Majątek w ogrodzie

 Okazuje się, że setki godzin spędzanych na pielęgnowaniu, przekopywaniu, rozsadzanie roślin ma swoje przełożenie w budżecie.  Rośliny kosztują. I to dużo. Na przestrzeni lat wydaliśmy pieniądze na szklarnie, drzewka i krzewy owocowe. Niestety w moim regionie jestem raczej pionierką prowadzenia małego sadu i wymianę gatunkową, czy nadwyżki z hodowli otrzymuję od znajomych ze Śląska. Na miejscu krzewy mam zebrane jedynie z domu dziadków i od od 3 znajomych.  Jedna z zakupionych jabłoni.  Umiejętność tworzenia rozsad to wielka wartość, szczególnie, że stare odmiany zastępowane są nowymi, które nijak pod względem smakowym mają się do poprzedników. Rekordowy krzak agrestu pochodzi od mojego dziadka, który jest ciągle mnożony. Dziadek ma 86 lat i zdjęcie obok tego bujnego krzaka, kiedy ma jakieś 1,5 roku. Powiem szczerze. Taki smak agrestu jest nie do powtórzenia. Nie jadłam nic, co chociaż odrobinę przypominałoby ten. Sama będę w tym roku robić rozsady i z gałęzi i z nas...

Warto dbać, o to, co masz

 Ilość roślin w ogrodzie jest duża. Bardzo duża. Większość to drzewka owocowe oraz sadzonki roślin owocowych i warzyw.  Jednak mieszkanie na terenie górskim prócz widoków i łatwego dostępu do wody, ma swoje minusy. Jest nim zdecydowanie zimny klimat i minusowa temperatura nawet w połowie maja.  To bardzo utrudnia hodowlę niektórych gatunków roślin. Np. drzewek owocowych. Jesteśmy po pierwszej fali mrozów, kiedy zastanawiałam się, czy zdecydować się na zraszanie drzewek. Wybrałam owijanie folią, ponieważ był dość silny wiatr. Który strącałby wodę z roślin. Owijanie i praca z długo wyciągniętymi rękoma do góry, nie jest przyjemna.  Udało się ochronić się większość roślin.  Jednak najbliższe dni, znowu mają w prognozie mróz. Tym razem przetestuję agrowłókninę.

nek niedźwiedzi w innym wydaniu

 Zwykle mówimy o pesto. Postanowiłam jeszcze podzielić się innym pomysłem. Mianowicie chodzi o zrobienie masła czosnkowego. Świetnego dodatku do różnych dań czy kanapek.  Liście czosnku niedźwiedziego blenduję, dodaje masło i podgrzewam na ok. 40-45 stopni i dodaje sól do smaku. Blenduję całość. Nalewam do foremek silikonowych. Potem pakuje pojedynczo i mrożę. To świetna, smaczna i zdrowa alternatywa. Ja uwielbiam jako dodatek do kanapek, ale też np do moskoli, czyli placków z gotowanych ziemniaków. Lubię też dodać odrobinę do zup.  Smacznego.

Pora na Vinted

Zdecydowałam się na zrobienie porządków w szafach i na strychu. Mam masę odzieży i różnych akcesoriów. Wszystko do tej pory, co miałam po dzieciach szło do koleżanek, ale chciałam sprawdzić jak działa aplikacja. Nie dla zarobku, a dla wymiany pewnych rzeczy na inne.  A zarobek szybko puściłam w przestworza Vinted na różne rzeczy, w tym szydełka za połowę ceny, które były zupełnie nowe, jeszcze w fabrycznej folii. Nie zmierzyłam się z kłopotem. Spotykam uprzejmość po drugiej stronie. Więc polecam, ale tu trzeba uważać, bo zbyt duża aktywność w sprzedaży jest pod lupą urzędu skarbowego.