Przejdź do głównej zawartości

Pizza z patelni

Oszczędzając energię elektryczną i czas (i dostosowując się do rosnacego problemu ekonomicznego) postanowiłam zrobić pizzę patelni. Pomysł okazał się strzałem w 10. Rodzina okrzyknęła ją najlepsza pizzą, jaką jedli.

Ciasto robię z:
mąki pszennej typ 650,
wody
odrobiny drożdży
oleju - ok 2 łyżek
i szczypty soli

Ciasto robię na oko, ponieważ mąki różnią się od siebie i ciężko określić, ile wody dana dana mąka zabierze. Wyrobione ciasto ma być miękkie i jednocześnie ma się nie kleić do ręki.

Stolnicę lub deskę posypuję mąką i tworzę placek wielkości patelni. Smaruje powierzchnię placka przecierem pomidorowym, posypuję ziołami, które lubię (czubricą lub bazylią lub ziołami prowansalskimi), jeśli ktoś lubi można dodać trochę czarnuszki. Następnie posypuję serem lub starszym bundzem udaje dodatki, które lubię.
Włączam gaz na duży płomień i przykrywam pokrywa.
Pizzę zsuwam na gorącą patelnie patelnię i przykrywam. Gdy ser się zacznie topić, a brzegi lekko urosną (u mnie zajmuje to 4-5 minut, sprawdzam łopatką spód pizzy. Jeśli się zarumienił, przewracam pizzę na drugą stronę na maksimum 2 minuty.
Ser jest zarumieniony, jednak pod chrupiącą skórką, ciągnący.

SMACZNEGO





Komentarze

Unknown pisze…
Jutro robie taka samą

Popularne posty z tego bloga

Urlop dla całej rodziny za 2000

 Post w trakcie tworzenia i będzie uzupełniany aż do powrotu do domu. Kolejny rodzinny wyjazd. Tym razem do zwiedzenia urocze i znane mi już zakamarki Niemiec - Berlin i okolice, szczególnie interesuje nas woda. Przecież mieszkamy w górach. Następnie Spreewald. To będzie już trzeci raz w tej okolicy. Niemiecka Wenecja jest cudna. To piękne miejsce z siecią odnóg wielkiej rzeki Spreewy, która tworzy liczne kanały.  Zaplanowaliśmy na urlop kwotę 2000 zł.  Rachunki zbieramy i będziemy je liczyć. Będziemy mieszkać u niemieckich znajomych, którzy zatrzymują się u nas każdego roku bezpłatnie - zaczęli przyjeżdżać do nas jeszcze w latach osiemdziesiątych. Zawsze wtedy wspólnie gotujemy i tworzymy posiłki z tego co każde z nas wyhodowało, więc są to wyjazdy niskobudżetowe. Dotarliśmy pięknie na miejsce.  Wcześniej przygotowaliśmy się do tego, aby koszty były niskie Przygotowaliśmy znajomym trochę naszych produktów. Są to głównie sałatki i sery oraz nasze jajka. Dla siebie ma...

Piękne błyszczące liście kwiatów

 Moja chrzestna zawsze miała wybitnie zadbane rośliny. Wydawały się być, jak z katalogu.  Zdradziła mi jak dbać prostym domowym sposobem o nabłyszczenie roślin.   Poniżej fikus przed nabłyszczeniem. A poniżej już po szybkim zabiegu. A poniżej w trakcie zabiegu. Cześć liści jeszcze nie "zrobiona" Różnica jest olbrzymia.  A do zabiegu potrzeba starego, najlepiej zgniłego i śmierdzącego..... Banana. Serio. Kilka cm owocu zawijamy w gazik i smarujemy nim rośliny. Powodzenia. 

Spreewald. Ostatni dzień w Niemczech

 Spreewald, to miejsce, które po raz pierwszy odwiedziłam 20 lat temu. Zaraz po maturze. Miejsce nazywane niemiecką Wenecją. Sprewa to rzeka, która w tym miejscu tworzy sieć rozgałęzień, dających połączenia lokalne, niczym ulice. Poruszanie się odbywa się na łodziach i ścieżkach rowerowych. Na swojej trasie spotkaliśmy tylko kilka kajaków. Za wynajęcie zapłaciliśmy 50 euro dla naszej rodziny. Spreewald w zimie zamienia się w tor lodowy, na którym ludzie jeżdżą na łyżwach. Ale Spreewald, to przede wszystkim najlepsze ogórki i dynie w Niemczech.  Można nawet spotkać bombki choinkowe w kształcie ogórka  Gurken sind überall. Do tego stopnia, że zjadłam także loda o smaku świeżych ogórków. Co ciekawe. Wygląda na to, że cały handel lodami w Niemczech odbywa się poza podatkiem. To ostatni dzień naszego pobytu i nie otrzymaliśmy ani jednego paragonu za lody. Nawet w McDonald's w Berlinie. Ostateczne rozliczenie wyjazdu znajdzie się ostatniego sierpnia w poście  Wyjazdu na ur...