W okresie przejściowym grzejemy dom za darmo. Oczywiście kosztowało nas to mnóstwo pracy, ale każdy porządek w ogrodzie, przycinanie żywopłotu, wizyta w rodzinnym lesie, skutkował stopniowym, ale ciągłym gromadzeniem opału.
Na naszej westfalce stawiamy mnóstwo garnków z deszczówką. Taki 12 litrowy garnek utrzyma ciepło niemal do rana. Garnki z gorącą wodą stawiamy w pokoju córek, co powoduje utrzymanie temperatury około 20,5 C.
Ciepło naturalnego ognia jest przyjemne, ale i pieczemy w szabaśniku drożdżówki, czy pizzę. Możemy ugotować obiad. Zagotować wodę na herbatę.
Dodatkowo na piecu możemy suszyć owoce, czy grzyby.
Komentarze