Przejdź do głównej zawartości

Serwetki z ciucholandu

 Ostatnio odwiedziłam koleżankę. Na stole miała śliczna serwetkę robioną na szydełku. To coś, co bardzo lubię. Jednak z zachwytu wyrwała mnie koleżanka, mówiąc, że serwetka kosztowała 500 zł. Wierzę, bo musiała powstawać wiele dni. A i nici weszło do niej dużo. Dla mnie byłaby to suma nie do przeskoczenia, ale i nawet gdyby tak nie było, myślę, że taki wydatek uznałabym za marnotrawstwo. Sknera że mnie, ale tak już mam.  

Pomyślałam jakie to szczęście, że mój umysł prowadzi mnie przez rzeczy używane. Wiele takich w mojej rodzinie idzie z pokolenia na pokolenie. Część rzeczy trafia do mnie, gdy znajomi porządkują szafy. 

Mam w domu mnóstwo serwetek robionych na szydełku. Wszystkie w spadku lub zakupione w odzieży używanej. Oczywiście mają mankamenty, ale igła i nitka wiele naprawią. Dobre wykończenie i wypranie serwety, a następnie krochmalenie i prasowanie, sprawiają, że wszystko wydaje się być nowe.

Przykładowa serwetka kupiona za 1,5 zł.
Mankamenty, które można trafić 




Tu różne używane serwety, po odliczeniu, gotowaniu i krochmaleniu. Czekają jeszcze prasowanie na lewej stronie.

Efekt prasowania poniżej. 








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cash on trush

 Znowu śmieci, które trzeba ogarnąć. Nie moje, a najemców. No ale, co my tu mamy, chciałam skupić się tylko na butelkach z ceramicznym korkiem. Toż to istny skarb. Wycenione na dole. Gdybym chciała kupić taki zestaw 50 zł nie moje. A butelek mam już prawie 100. To znaczy że prawie 500 zł wyjęłam z kosza na śmieci. Od taka sytuacja.  No i największe zaskoczenie. Sprawdziliśmy cenę takiego piwka. Jezu Chryste 20 zł. Ludziom naprawdę się powodzi. I dobrze, ale pojawia się ważne pytanie. DLACZEGO te butelki są bezzwrotne?  Oczywiście, dla mnie to dar, bo nie muszę kupować, a są dla mnie bardzo przydatne, przy tak dużym tworzeniu zapasów zimowych. 

Zdolny mąż

 Samozaparcie, praca, zaangażowanie, wsparcie ścisłego umysłu żony, dla humanistycznego męża i mamy zrobiony ganek.  Dokumentowanie takich historii, to piękna pamiątka do albumu rodzinnego. Historia nauki, cierpliwości, ciężkiej pracy, dla potomnych.  Podobnie i my mamy fotografie nieżyjącego już teścia, w trakcie budowy domu rodzinnego męża. To kawał historii, wyrzeczeń i piękna człowieka. 

Puch gęsi

 Gąski są zwierzętami wyjątkowo inteligentnymi. Co ciekawe, podnoszą alarm, kiedy kogoś widzą, w przeciwieństwie do naszego psa, który szczeka dla zasady.  Gęsi prócz jajek i mięsa, dają pierze, ale najbardziej wartościowy jest puch, który jest puszystą częścią pióra. Osobiście nie praktykuje podskubywania gęsi. Psychika nie pozwoli. One same mi ofiarowują swoje pióra. Lubią przechodzić przez krzaki malin. Tam gubią najwięcej upierzenia, ale tracą je także w trakcie porannej gimnastyki, kiedy to biegają po ogrodzie, wymachując skrzydłami.  Ja robię sobie dłuższy spacer z koszyczkiem.  Teraz pytanie, po co mi puch?  Po ciepło, którego zimą mi brakuje. Będzie na wsad do rękawic narciarskich.  Warto przypomnieć, że nasi przodkowie, w swoich poduszkach, kołdrach, kurtkach mieli tylko i wyłącznie taki wsyp. Jest naturalny.