Przejdź do głównej zawartości

Horrendalne ceny jedzenia w szkole

 Jeszcze w czerwcu tego roku, za obiady w szkole, za jedno dziecko, miesięcznie płaciliśmy około 80 zł. Cena jednego obiadu wynosiła 4 zł. Dzieci korzystały z pakietu bezpłatnych dodatkowych zajęć, więc ta opcja była wygodna.

Od września cena jednego obiadu wzrosła do 7 zł za sztukę. To już daje kwotę około 140 zł za dziecko miesięcznie, za dwoje około 280zł.

Widzę, że na stronie szkoły pojawiła się nowa propozycja cen obiadów. Wzrost do niemal 15 zł za obiad. Dawałoby to miesięcznie prawie 600 zł za obiady w szkole za dwoje dzieci.

To wycinek informacji ze strony szkoły. 
Ciężko w to uwierzyć. Ale realia są, jakie są. 

Nie byłabym sobą, gdybym nie podjęła się analizy ile rzeczywiście kosztuje wyżywienie w zakresie obiadu, w domu, nie dla dwójki dzieci, ale dla czteroosobowej rodziny. Podejmę  analizę z produktami, które sami wyhodowaliśmy, a także z uwzględnieniem zakupów w sklepie.

Najpierw analiza ilościowa obiadu. 

Dorosły człowiek zjada około 200 g ziemniaków lub 60 g kaszy, makaronu lub ryżu (liczę suche), 150 g mięsa (liczę surowe, bo takie obrabiam), no i warzywa 100 do 200 g, w zależności od apetytu

Dzieci, jak to dzieci, raz jedzą jak dorośli, innym razem niemal wcale nie są głodne. Myślę, że na dwoje dzieci mogę policzyć 300 g ziemniaków (lub 45g makaronu, kaszy lub ryżu) i 200 g mięsa i 150 g warzyw. 

Zatem, aby zrobić drugie danie, potrzebuję łącznie 500 g mięsa, 700 g ziemniaków (lub 165 g kaszy, makaronu lub ryżu) i do 500 g warzyw. Potrzebuje jeszcze smalcu, oleju, ziół, przypraw. Licząc ilość dodatków i ich cenę, myślę, że dla naszej czwórki wystarczy doliczyć 1 zł. Na energię elektryczną, czy gazu doliczę 2 zł (tyle wychodzi mi dzienne zużycie gazu, jednak wraz ze śniadaniami i kolacjami i wielokrotnym gotowaniem wody na herbatę, więc policzone na wyrost).


To ruszam na zakupy. To znaczy otwieram blixa i sprawdzam, co jest w korzystnej ofercie cenowej. Dla Was gotowe screeny.


Ziemniaki w Biedronce po 1,50 zł. Jest to atrakcyjna cena, od razu radziłabym zrobić większy zapas.

Indyk, czy perliczka po 30 zł za kg - w przypadku perliczki taką porcje jedliśmy 3 dni (perliczki są wyjątkowo mięsne, a mięso bardzo syte), ale ogólnie policzmy taką porcje na dwa dni.
Filet z piersi kurczaka kosztuje 16 zł/kg i też wystarczy jako obiad na dwa dni dla 4 osób. 
Dorzućmy jeszcze warzywa. Najlepiej mieć swoje 😜, jednak wrzucę tutaj coś, co moja rodzina bardzo lubi - warzywa na patelnię. Obecnie w Delikatesach Centrum możemy je kupić za 5 zł. Opakowanie zawiera 450g warzyw - w sam raz dla całej rodziny. 
Liczymy zatem nasze wydatki.
Ziemniaki 1,25 zł
Mięso w dwóch wersjach 
Za 15 zł
Lub 8 zł
No i warzywa 5 zł
Plus 3 zł ewentualne tłuszcze i koszt energii.

Mam problem z policzeniem zup, ponieważ wszelkie wsady do zup po prostu mam i ich nie kupuję, stąd moje zupy, to cena zużytej energii, która już została policzona. Mnóstwo zup mam już w słoikach, zrobionych latem.

Podsumowanie cen drugiego dania.
Wersja droższa to 24,25 zł
Wersja tańsza to 17,25 zł.
To koszt drugiego dania dla całej rodziny. Wychodzi na to, że porządny wartościowy obiad dla 4 osób jesteśmy w stanie zjeść w kwocie niższej niż cena dwóch szkolnych obiadów.
W szkole nie każdego dnia dzieci otrzymują mięso. Dzisiaj jedliśmy omlet z owocami i jogurtem. 
W mojej rodzinie mleko i jaja i znaczna część owoców jest darmowa - wymieniona lub samodzielnie wyhodowana. Ale spróbuję policzyć to dla Was.

300ml mleka, 300 g mąki, 3 jaja, 100ml oleju, 600 g owoców, 50 ml jogurtu.

Mleko mam, jak już pisałam raz w tygodniu wymieniam 10 jaj na 5 litrów mleka. Dla Was przeszukałam gazetki i wg powyzszego potrzebujemy mleka za około 1 zł.

Mąki kupiłam w dużym zapasie, gdy kosztowała jeszcze po 1,39, ale śledziłam temat przed świętami. Mamy mąkę po 2,40 zł, zatem potrzebujemy jej za około 80 groszy.


Olej, niestety bardzo drogi. Zużyłam dzisiaj 100 ml, czyli 1 zł.
3 jajka to około 3 zł.



Tutaj mamy maliny w ilości 400 g za 5 zł (ja mroziłam swoje z ogrodu i z lasu).

Wczoraj udało mi się kupić banany z przeceny po niecałe 3 zł za kg. Z tego banany zużyte do obiadu to cena 1 zł.

Ile kosztował omlet? 11,80zl, jogurt 50gr, plus 2 złote energia. To ok 14,30 zł, dla 4 osób. 

Teraz kiedy mogę powiedzieć, że mleko mam za darmo, sery twarogowe też, masło, jajka, owoce i warzywa w ogromnej ilości, koszty ugotowania obiadu dla całej rodziny zamykają się w kilku złotych. Ponadto znam wartość smakową i zdrowotna zrobionego posiłku. 

Dlatego zachęcam jeszcze raz do hodowania własnych owoców i warzyw, lub zbierania tego co sezonowe, ostatecznie do kupowania warzyw, kiedy są tanie, jak np buraków po 1,40 zł za kilogram i robienia sałatek do słoików, które ostatecznie wyniosą nas 2 zł za kilogram,a nie 20 zł za kg, jak na zdjęciu poniżej. Tu zostawiam link do przepisu na buraki w słoiku https://jestem-eco.blogspot.com/2022/11/buraki-przepisy.html?m=1

Powodzenia. Uszy do góry. Zawsze też można gotować na dwa dni! 
























 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Urlop dla całej rodziny za 2000

 Post w trakcie tworzenia i będzie uzupełniany aż do powrotu do domu. Kolejny rodzinny wyjazd. Tym razem do zwiedzenia urocze i znane mi już zakamarki Niemiec - Berlin i okolice, szczególnie interesuje nas woda. Przecież mieszkamy w górach. Następnie Spreewald. To będzie już trzeci raz w tej okolicy. Niemiecka Wenecja jest cudna. To piękne miejsce z siecią odnóg wielkiej rzeki Spreewy, która tworzy liczne kanały.  Zaplanowaliśmy na urlop kwotę 2000 zł.  Rachunki zbieramy i będziemy je liczyć. Będziemy mieszkać u niemieckich znajomych, którzy zatrzymują się u nas każdego roku bezpłatnie - zaczęli przyjeżdżać do nas jeszcze w latach osiemdziesiątych. Zawsze wtedy wspólnie gotujemy i tworzymy posiłki z tego co każde z nas wyhodowało, więc są to wyjazdy niskobudżetowe. Dotarliśmy pięknie na miejsce.  Wcześniej przygotowaliśmy się do tego, aby koszty były niskie Przygotowaliśmy znajomym trochę naszych produktów. Są to głównie sałatki i sery oraz nasze jajka. Dla siebie ma...

Piękne błyszczące liście kwiatów

 Moja chrzestna zawsze miała wybitnie zadbane rośliny. Wydawały się być, jak z katalogu.  Zdradziła mi jak dbać prostym domowym sposobem o nabłyszczenie roślin.   Poniżej fikus przed nabłyszczeniem. A poniżej już po szybkim zabiegu. A poniżej w trakcie zabiegu. Cześć liści jeszcze nie "zrobiona" Różnica jest olbrzymia.  A do zabiegu potrzeba starego, najlepiej zgniłego i śmierdzącego..... Banana. Serio. Kilka cm owocu zawijamy w gazik i smarujemy nim rośliny. Powodzenia. 

Spreewald. Ostatni dzień w Niemczech

 Spreewald, to miejsce, które po raz pierwszy odwiedziłam 20 lat temu. Zaraz po maturze. Miejsce nazywane niemiecką Wenecją. Sprewa to rzeka, która w tym miejscu tworzy sieć rozgałęzień, dających połączenia lokalne, niczym ulice. Poruszanie się odbywa się na łodziach i ścieżkach rowerowych. Na swojej trasie spotkaliśmy tylko kilka kajaków. Za wynajęcie zapłaciliśmy 50 euro dla naszej rodziny. Spreewald w zimie zamienia się w tor lodowy, na którym ludzie jeżdżą na łyżwach. Ale Spreewald, to przede wszystkim najlepsze ogórki i dynie w Niemczech.  Można nawet spotkać bombki choinkowe w kształcie ogórka  Gurken sind überall. Do tego stopnia, że zjadłam także loda o smaku świeżych ogórków. Co ciekawe. Wygląda na to, że cały handel lodami w Niemczech odbywa się poza podatkiem. To ostatni dzień naszego pobytu i nie otrzymaliśmy ani jednego paragonu za lody. Nawet w McDonald's w Berlinie. Ostateczne rozliczenie wyjazdu znajdzie się ostatniego sierpnia w poście  Wyjazdu na ur...