Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2024

Panele fotowoltaiczne dały już niemal 18.000 złotych przychodu

 Cieszyłam się darmowym prądem i darmowym ogrzewaniem i niewielkimi opłatami za przesył. Nie zwracałam na to uwagi, ale na dole wyświetla mi się podliczenie przychodów.  Prawie 18 tysięcy złotych. Można zatem zastanowić się, czy inwestycja była opłacalna i gdzie zainwestowane 21 tysięcy złotych w 3,5 roku dadzą 18 tysięcy przychodu. Z obecnej analizy wynika, że zwrot tej inwestycji nastąpi dokładnie 4 lata po jej założeniu.  Założenie paneli było poprzedzone analizami i kontaktem z przyjacielem, który takie panele ma w swoich 2 domach. Do mnie do domu także przychodzili ludzie zainteresowani taką inwestycją. Wtedy zapraszałam do środka, uruchamiałam aplikację i pokazywałam jak to wygląda od środka. I nie wszystko jest dla wszystkich, ale w przypadku naszego nowego domu, panele są zbawienie. Ale do drugiego budynku, byłyby koszmarem... Dlatego warto przed zakupem podobnej inwestycji, przeanalizować jej sens z kimś kto inwestycję testuje na sobie. 

Niższy zapas prądu, niż rok temu.

 Lubię analizować wydatki, zużycia i inne sprawy związane z budżetem domowym.  Postanowiłam uruchomić licznik Tauron online i porównać nowy okres rozliczeniowy (od pierwszego czerwca) do dnia dzisiejszego, z analogicznymi okresami w latach ubiegłych.  Warto zaglądnąć do licznika. W tym roku miałam 2400 zł nadpłaty. I Tauron nie specjalnie kwapił się, by mi to zwrócić. Musiałam interweniować. Ale jeśli ja nie rozliczę się z Tauronem na czas, naliczane są odsetki. Porównałam 3 lata  W 2024 mam o 400 kWh energii zapasu, niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku.  200 kWh to wyższe zużycie pompy ciepła w związku z jej wcześniejszym włączeniem.  Ale dlaczego mam jeszcze 200 kWh mniej?  To tylko około 200 zł, ale nie rozumiem dlaczego mam 200 kWh mniej. W tym roku nie wyłączyłam trzeciej lodówko zamrażarki, bo zmieściłam wszystko w dwóch. Również mniej używałam piekarnika, bo więcej gotowałam. Więcej oszczędzam, a zużycie idzie swoim życiem.  Siadam i analizuję jeszcze produkcję paneli. Ogó

Suterena też daje dochody

Życie pokazało mi, że system edukacji, w którym jesteśmy, się nie spisał.  Moj nauczyciel matematyki, zanim zaczął nas uczyć przejrzał nasze oceny i powiedział. Trójkowi najlepiej poradzą sobie w życiu. Miał rację. Dlatego przerabiamy wszystko, co się da, na rzeczy przynoszące zyski.  Suterena też ma dać zyski. Ogarnięte pomieszczenie, zmieniona stolarka okienna. Porządne łóżka, pokrowce na materace wygotowane, kącik do przygotowania posiłków, łazienka obok, do niej kupiona używana pralka (od człowieka, który naprawami się zajmuje). Już nie będziemy musieli ponosić kosztów utrzymania 25 M2 domu, bo zdecydowaliśmy się przeznaczyć to na kwaterę pracowniczą.  Nic wielkiego, a już stanowi zwiększenie dotychczasowego rocznego dochodu pasywnego o nienaganny zagraniczny urlop rodzinny. 

Ciasto drożdżowe. Bądź cierpliwy, a najlepiej olej.

 Ciasto drożdżowe, z niewiadomych przyczyn uchodzi za trudne do wykonania.  Niezależnie od przepisu jaki wpadnie nam w ręce, ważne jest, że ciasto to lubi ciepło i bawełnianą ściereczkę. Ważne jest, aby ciasto rosło trzy razy.  Najpierw wyrasta zaczyn, czyli zmieszane drożdże z mlekiem i łyżką mąki. Potem pod ściereczką wyrasta wyrobione wg przepisu ciasto. Potem wyrasta ciasto ułożone w blaszce lub wyrastają bułeczki  Tu świeżo wyrobione, a poniżej po godzinie leżakowania pod ściereczką. Jednak, kiedy chcę zrobić rogaliki, po ich ukształtowaniu, wyrosną jeszcze raz, czyli ciasto będzie rosnąć po raz 4. Jeszcze pokaże jak zawijać rogaliki, żeby marmolada była rozprowadzona po całym ciastku. I nie...nie kroimy ciasta w trójkąty. Wtedy całą zawartość wypłynie. Najpierw wyrośniętą bułeczkę wałkujemy I kładziemy łyżkę gęstej konfitury, marmolady, powideł, czy czekolady. Następnie chowamy nadzienie, tworząc takie pieróg. I zwijamy w taką roladę  Następnie tworzymy księżyc i zostawiamy do wy

Słoneczny dzień, przemyślane prace

 Kiedy niebo jest czyste, mimo jesieni wciąż mamy bardzo ładną produkcję prądu. Rok do roku jest niemal taką sama. Zapewnia nam całkowicie darmowe ogrzewanie oraz ok 2200 do 2300 kWh na rok, do zużycia.  Aby udało się nie mieć dopłaty do prądu (płacić jedynie za przesył ok. 600 zł na rok), a żyć z tego, co już zainwestowaliśmy, planuję zużywanie prądu, aby było sensowne. Jeśli zaplanuje największe zużycie prądu na czas, kiedy słońce mocno świeci na panele, to mam dla siebie 100 procent tej energii. Jeśli natomiast stwierdzę, że mam to gdzieś. Stracę 20 procent tej energii i będę musiała ją odkupić od elektrowni, po coraz wyższej cenie. Oczywiście nie da się w 100 procentach tak działać, bo więcej prądu potrzebnych jest wieczorem i w nocy, ale można sporo zaoszczędzić, robiąc przemyślane działania  Dlatego nie włączam zmywarki ani pralki na noc. Czekam na słońce. Kiedy wiem, że dzień będzie słoneczny, wtedy włączam piekarnik. Wtedy piekę mięsa, ciasta.  Dzisiaj na obiad kaczka, która, a

Październik to 200 kWh więcej pobranej energii

 W tym roku październik był ciepły. Mimo to nasza pompa ciepła pobrała prawie 200 kWh więcej niż w październiku 2023 i 2022. W ciągu nocy pompa pobrała jeszcze 7 kWh. Dlaczego? Mając lepsze perspektywy finansowe zdecydowaliśmy się, nie spędzać większości dnia przy piecu. Na to będzie czas w mroźne dni. I to wtedy zadbamy o zmniejszenie rachunków, by utrzymać stały trend, grzania się za darmo. Na naszym terenie panuje obecnie wzmożony czas infekcji, więc miło zapewnić sobie stałą temperaturę, w takim czasie.  Porządki w gospodarstwie, zapasy na zimę, zabijanie zwierząt i obróbka mięsa, porządkowanie grządek, przygotowanie nowego miejsca do czerpania dochodu pasywnego. To wszystko warte jest poświęcenia 200 kWh, nawet jeśli mielibyśmy ich nie odzyskać.

Niemal 2 miesiące kryzysu jajecznego

 Brzmi trochę tragicznie.  Jajek wystarczyło nam na nasze potrzeby, jednak, chodzi o jajka odłożone na sprzedaż.  Prowadzimy codzienny rejestr jajek przeznaczonych na sprzedaż.  Oto on.  Na ten moment, w tym roku, sprzedaliśmy 2350 jaj konsumpcyjnych. Po 1,5 zł za sztukę, co daje 3525 zł. Co ciekawe, jako rolnik, nie muszę zapłacić żadnego podatku od tej sprzedaży. Uważam jednak, że taka sprzedaż powinien mieć prawo prowadzić każdy, kto ma kury, bo według moich obserwacji, osoba, która rolnikiem nie jest i nie może być, bo np. ma tylko 1000 m2 działki, nie jest gorsza od rolnika. Uważam też, że każdy mógłby sobie podratować budżet, działając w ten sposób. Zastanówmy się, czy jakiś emeryt, byłby zadowolony, gdyby mógł extra dostać taką sumę pieniędzy.  Poza tym sami zużywamy na swoje potrzeby około 1500 jajek, więc oszczędzamy 2250 złotych. W pakiecie przedstawionym nie uwzględniam jajek sprzedanych jako lęgowe. Te jajka sprzedawane są po 4 złote.  Wracając do kryzysu i jego powodu. Jes