Sok malinowy niepasteryzowany, to prawdziwa rozkosz. Zachowuje wszystkie witaminy i zupełnie naturalny aromat malin. Jest rozgrzewający. Pytanie jedynie i to jak zamknąć surowy sok w słoiku i w ogóle jak go zrobić. Oto wskazówki. Maliny, najlepiej leśne, ponieważ mają mocny malinowy aromat, włączam na 3 sekundy w blenderze. Później wyciskam przez gazę do wyparzonego naczynia. Odmierzam objętość powstałej cieczy i łącze z cukrem w proporcji 1 litr soku do 1 kg cukru. Ta proporcja odstrasza, jednak jest istotna, a sok spożywamy w ilości łyżeczki do dwóch na herbatę, czy deser, więc nie jest tragicznie. Następnie mieszam przez godzinę. Rozlewam do wypatrzonych słoiczków. Zakrętki przecieram spirytusem. I teraz najważniejsze. Zamknięcie takich słoiczków. Na gęsty sok nalewam łyżeczkę spirytusu i go podpalam. Natychmiast zakręcam słoik i słyszę magiczne kliknięcie pokrywki. Ogień, pobrał tlen ze słoika i zgasł zaciągając zakrętkę. W soku nie czuć alkoholu i może być przechowywany...
Dlaczego eko? Przyglądam się różnym osobom. Większość z nich ma spore problemy finansowe, kredyty, ciągły stres. To bolesne od samego patrzenia. Jeszcze ciężej żyć w takiej sytuacji. Życie daje nam wiele możliwości, ale sami powinniśmy wybierać dojrzale i mądrze. Oczywiście, każdy z nas popełnia błędy. Ważne, by się na nich uczyć. Blog jest streszczeniem mojego dorosłego życia w stylu eko - ekologicznie w bliskości z tym, co dała natura i ekonomicznie. Eko w moim życiu oznacza także szczęśliwie!