niedziela, 1 października 2023

Odzież używana

Kiedy byłam dzieckiem, normą było przekazywanie sobie rzeczy z rąk do rąk. Ubrania przechodziły przez wiele rodzin. Ciuchy były bardzo dobrej jakości. No i przede wszystkim, szanowało się je! Były oddzielne ubrania na wyjście do szkoły, na spotkania rodzinne, na wyjście do lekarza i domowe. Wracając do domu, obowiązkiem było przebrać się w strój domowy, tak by chronić ubrania przed zniszczeniem. 

Mam takie rzeczy, w których mam zdjęcie jako dziecko i w tym samym stroju mają zdjęcia moje kuzynki i ostatecznie moja córka! 

Jestem wychowana na odzieży używanej i sama takiej wciąż używam i przekazuję dalej. 

Ubrania mam od znajomych, część z nich zarabia bardzo dobrze i kupuje ubrania bardzo dobrych firm m.in. Next, M&S, Zara, Adidas czy Nike i inne Nie mają innych dzieci w rodzinie i podrzucają mi torby pod dom. Ja mogę odwdzięczać się swojskimi jajkami, czy noclegiem, bo mieszkam w górach.

Oprócz ubrań otrzymuję zabawki, plecaki, torebki, koce, poduszki, nawet pościel i firanki.



Poniżej ubrania i buty w torbie, po moich dziewczynkach, które są przygotowane dla córki mojej koleżanki.


W tym roku dzięki takim zabiegom kupiłam tylko jedną parę butów. Wszystko mamy. Są to kosmiczne oszczędności. Kiedyś przeliczałam, gdybym te wszystkie rzeczy kupowała w sklepie z odzieżą używaną, musiałabym już wydać już z 40 tys złotych. A tak słyszę "weź bo i tak w kontenerze wyląduje". Często sobie coś odplamię, zszyję, ceruję, przeszyję, czy naprawię i mam nowe życie takiej rzeczy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz