Przejdź do głównej zawartości

Posty

Pomidory i ogórki z ogrodu.

 W ubiegłym roku, końcem lata po raz pierwszy w mojej karierze, moje pomidory zostały zaatakowane przez zarazę ziemniaczaną. Walczyłam naturalnymi sposobami, tak by zebrać wszystko co rosło i udało się.  Każdego roku bez paniki wysiewamy pomidory do szklarni 20 marca. Przedłużającą się zimą, sprawiła, że 1 czerwca wykiełkowały mi tylko dwie sadzonki. Pogodziłam się z tym że pomidorów będę mieć mało i zdecydowałam na wysianie ogórków. No i tak się stało, że miesiąc później w mojej szklarni miałam i krzaczory pomidorów i pędy ogórków. Chociaż podobno się nie lubią. Ciekawym jest to, że pomidory wyrosły w szalonym tempie i na dzień dzisiejszy, czyli 7 października nie ma w szklarni zarazy ziemniaczanej.  Krzaki uginają się pod ciężarem pomidorów, dlatego, kiedy tylko na warzywach pojawia się najmniejszy rumieniec, zrywam je i układam w słońcu, by szybciej dojrzały (zimą już blisko), by odciążyć krzaki z ciężaru i by przyspieszyć dojrzewanie pozostałych sztuk.  I tak 3 dni od zerwania, mam

Najzdrowsze soki malinowe niepasteryzowane, jak chronić je przed zepsuciem?

 Sok malinowy niepasteryzowany, to prawdziwa rozkosz. Zachowuje wszystkie witaminy i zupełnie naturalny aromat malin. Jest rozgrzewający. Pytanie jedynie i to jak zamknąć surowy sok w słoiku i w ogóle jak go zrobić. Oto wskazówki. Maliny, najlepiej leśne, ponieważ mają mocny malinowy aromat, włączam na 3 sekundy w blenderze. Później wyciskam przez gazę do wyparzonego naczynia. Odmierzam objętość powstałej cieczy i łącze z cukrem w proporcji 1 litr soku do 1 kg cukru. Ta proporcja odstrasza, jednak jest istotna, a sok spożywamy w ilości łyżeczki do dwóch na herbatę, czy deser, więc nie jest tragicznie. Następnie mieszam przez godzinę. Rozlewam do wypatrzonych słoiczków. Zakrętki przecieram spirytusem. I teraz najważniejsze. Zamknięcie takich słoiczków.  Na gęsty sok nalewam łyżeczkę spirytusu i go podpalam. Natychmiast zakręcam słoik i słyszę magiczne kliknięcie pokrywki. Ogień, pobrał tlen ze słoika i zgasł zaciągając zakrętkę. W soku nie czuć alkoholu i może być przechowywany w chłodn

Maliny na przeziębienie

 Każdego roku robię soki z malin leśnych. Tą wersję wykonuje na surowo. To znaczy nie pasteryzuję tych soków.  Robię także soki z malin ogrodowych. Układam maksymalną ilość malin w wypatrzonych słoikach (nie ugniatam ich) i zalewam je gorącym syropem (na litr wody przypada kilogram cukru) i pasteryzuję 5 minut. Takie soki są bardzo dobre na przeziębienie, ale także, maliny z takiego soku są uwielbiane przez moich bliskich, jako dodatek do budyniu.   Smacznego  Po wystygnięciu soki nabierają ciemnego koloru.

Zrób to sam

 Kiedy chcesz wykonać remont, warto zabrać się za to samemu. Ceny usług są olbrzymie. Popołudniami zabraliśmy się za kolejny w naszym życiu remont. Panele na ścianach były już podniszczone i niemodne. W niektórych miejscach pojawiły się wypłowienia od słońca.  Szukamy w internecie, YouTube i wujek Google jest pomocą. Decydujemy się na malowanie farbą kredową. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Powstała imitacja starego drewna. Doszło szpachlowanie, gruntowanie, silikonowanie, naprawa starych mebli, naprawa dziur w podłodze kitem do paneli i otrzymaliśmy piękną kuchnię. A jak wyglądało to wcześniej? W castoramie bateria do zlewozmywaka jest na promocji za 40 zł.  Naprawa używanych mebli nie jest trudna  Ludzie często składają meble byle jak. Potem z powodu rozpadających się szuflad oddają je za darmo lub za grosze. My musieliśmy się trochę natrudzić zdzierając stary klej, ale gra była  warta zachodu. Efekt końcowy był super i wart zachodu. 

Odzież używana

Kiedy byłam dzieckiem, normą było przekazywanie sobie rzeczy z rąk do rąk. Ubrania przechodziły przez wiele rodzin. Ciuchy były bardzo dobrej jakości. No i przede wszystkim, szanowało się je! Były oddzielne ubrania na wyjście do szkoły, na spotkania rodzinne, na wyjście do lekarza i domowe. Wracając do domu, obowiązkiem było przebrać się w strój domowy, tak by chronić ubrania przed zniszczeniem.  Mam takie rzeczy, w których mam zdjęcie jako dziecko i w tym samym stroju mają zdjęcia moje kuzynki i ostatecznie moja córka!  Jestem wychowana na odzieży używanej i sama takiej wciąż używam i przekazuję dalej.  Ubrania mam od znajomych, część z nich zarabia bardzo dobrze i kupuje ubrania bardzo dobrych firm m.in. Next, M&S, Zara, Adidas czy Nike i inne Nie mają innych dzieci w rodzinie i podrzucają mi torby pod dom. Ja mogę odwdzięczać się swojskimi jajkami, czy noclegiem, bo mieszkam w górach. Oprócz ubrań otrzymuję zabawki, plecaki, torebki, koce, poduszki, nawet pościel i firanki. Poni

Zarabianie bez firmy

 Czasem życie ułoży się tak, że pracować nie można. Często jest tak, gdy mamy małe dzieci i nie ma nikogo z rodziny do pomocy lub, gdy członek rodziny ciężko zachoruje i trzeba sprawować nad nim całodobową opiekę. Oba przypadki zdarzyły się w moim życiu. Ale kiedy po kilkunastu latach musimy wrócić do społeczeństwa i jakoś dać rady, zaczynają się schody. Ja osobiście czułam się, jakbym bylaw śpiączce, albo wyszła z izolacji (więzienia) po latach i była w innej rzeczywistości. Jest to niezwykle trudne.  Pojawili się ludzie dobrego serca, którzy zaczęli wyciągać do mnie ręce, po to, bym mogła podjąć pojedyńcze kroki w kierunku pójścia do pracy lub założenia swojej firmy. Jednak wszystkie formalności o okazjonalność charakteru mojej pracy mnie dyskwalifikowały niemal zawsze, aż w końcu klient, który zgłosił się do mnie w styczniu powiedział o nierejestrowanej działalności gospodarczej. I tak od stycznia rozpoczęłam jej prowadzenie. Wystarczy zwykły zeszyt, w którym będziemy wpisywać kwoty

Puszki

 Kiedyś wspominałam że mieszkamy obok przystanku autobusowego. To sprawia, że na naszą działkę ląduje sporo śmieci, w tym większość stanowią puszki. Właściwie każdego dnia coś stamtąd musimy sprzątnąć. To przykre i frustrujące.   Jednak w pewnym momencie zaczęliśmy odkładać zebrane puszki, które oddajemy przy jakiejś okazji na złom. Ostatnio za oddane puszki w ilości 10 kg, czyli 2 dużych worków, dostaliśmy 40 złotych, które za pomoc dzieci, trafiły do ich skarbonki.  Obecnie mamy już mniej czasu na takie akcje. Zdarzył się rok, w którym zebraliśmy puszek za niemal 600 zł. Obecnie oddajemy puszki raz na kwartał, co daje jakieś 120 zł . Jako kieszonkowe dla dzieci w sam raz.