Przejdź do głównej zawartości

Posty

Grzybobranie

 Odwiedziny znajomych, to przy okazji czas na zbieranie grzybów. Nie robimy wolnych przebiegów. W trakcie wycieczki można było podziwiać piękne muchomory  Oczywiście było mnóstwo puszek, ale tym razem odpuściliśmy  Niestety dopadł nas deszcz. I skróciliśmy swoją wyprawę, ale koszyki i tak miały mnóstwo grzybów. Zapasy zostały podzielone. Rydze uduszone i zamrożone. Pozostałe od razu pokrojone i zamrożone. Poza tym od znajomej dostałam jeszcze dwa słoiki suszonych borowików  Miejscówka polecam  Puszcza Niepołomicka.

Zaciskanie pasa -tanie, wartościowe jedzenie

L Po dużych wydatkach zostaliśmy na spodzie finansowym. Trzeba szybko się odbić. Jedzenie jest kosmicznie drogie, jednak na jedzeniu oszczędzać nie można. Trzeba jest zdrowo. Ale czy musi to sporo kosztować. Moim zdaniem nie. Wczoraj zrobiłam obiad, ciasto i kolację dla rodziny na dwa dni, mieszcząc się w kwocie 10 zł. Dzień zaczął się od tego, że mąż wraz z bułkami zakupił jogurt 1 kg oraz wysokobiałkowy ser kanapkowo sałatkowy. Zaplacił 4,74 zł Więc ruszyłam do ogrodu po owoce i zrobiłam że swojskich jajek babkę jogurtową  Poza tym zrobiłam koktajl, z pozostałej części zebranych owoców  Banany zakupione z przeceny po 1,99 za kg.  Następnie zupa pomidorowa na rosole z własnej kury i na maślance (dla przypomnienia raz w tygodniu wymieniam jajka na 5 l mleka). W międzyczasie usmażyłam na swojskim smalcu wątróbki kacze. Potem zebrałam szpinak i zrobiłam Zielone pierogi ze szpinakiem i serem kanapkowym . Wyszło mi 79 sztuk. Z resztki ciasta zagniotłam makaron Schnie i przyda się kiedyś.

Mycie okien czystą wodą?

Mój organizm źle znosi wszelkie środki chemiczne. Lubię sprzątać ekologicznie, w sumie ekonomicznie też.  Okna myję jedna ściereczką z mikrofibry. Nie używam żadnych ręczników, do wycierania okien.  Specjalnie czekałam z myciem okien, żeby zrobić ten wpis. U góry szyba okienna brudna.  No i teraz używana już ponad dekadę ściereczka. Światło słabo ją prezentuje, ale jest czysta. Ruszam z myciem okna ciepłą wodą i absolutnie bez żadnego płynu, bo ten zniszczy ściereczkę i stanie się szorstka i nie będzie spełniała swojej funkcji. Kilka ruchów i okno umyte  Ale co ze ściereczką. Przecież nie da się jej wypłukać z kurzu i ewentualnej sadzy, a chemia ją zniszczy Tak ślady na ścieżce są trudne do usunięcia i pod żadnym pozorem nie wolno prac jej w pralce, czy w jakimś płynie.  Uwaga jedynym możliwym rozwiązaniem jest szare mydło. Myślimy ścierkę, zostawiamy na kilka minut i pierzemy. Po wypraniu, ściereczką znowu jest czysta.  Jeśli w danym dniu mamy dużo okien do ukrycia, należy ją przeprać

Tegoroczne witaminy dla kur już niemal gotowe

 W tym roku zbieraliśmy dużo roślin. Prócz witamin, które kurom dostarczamy, taka mieszanka ma walory smakowe.  Kiedy posypujemy jedzenie garścią suszonych skarbów lasów i łąk, mam wrażenie, że kury zmieniają sposób porozumiewania się ze sobą. To wygląda jakby ze sobą rozmawiały. Niestety nagrania nie chcą tu przejść. Może ktoś coś zaproponuje i podpowie., aby to zmienić. Na zdjęciu wyżej do posiadanej już paszy, dokładamy wrotycz, liście i pędy czosnku oraz trochę bazylii. W najbliższych dniach dojdzie dosuszajace się owoce dzikiej róży.  O tym, jak karmimy kury, pisałam  W tym rok u, jak i trochę  Trochę wcześniej

Szybka wycieczka do lasu

 W wolnej chwili lubię spędzać czas na wolnym powietrzu. Uwielbiam relaks, który się we mnie odbywa. A na widok różnych skarbów mam zdecydowane wyrzuty hormonu szczęścia. To miły widok. Uwielbiam chodzić na grzyby i je jeść.  Po drodze jeszcze krzaki dzikiej róży, która zostanie podzielona między nas a kury. Bo wszystkim potrzebne są witaminy. Jeszcze dzikie jabłka. Bardzo smaczne. Na deser, ale trafią równie, do pracy na sok jabłkowy. Ogólnie jestem wewnętrznie zbulwersowana, bo moje jabłonki, rosnące przy murze mróz pozbawił zalążków owoców, a jakąś tam jabłonka ma spore owoce w szczerym polu.... No i na wycieczce nie mogło zabraknąć puszek. 

W piecu napalimy.

 Dzisiaj nadszedł dzień, w którym uruchomiliśmy ogrzewanie. Oczywiście ogrzewanie naszymi rękoma.  Nie po to zbieraliśmy wszystkie gałązki z całego roku (ba nawet choinki świąteczne naszych najemców) i je suszyliśmy, by nie oszczędzać, kiedy jeszcze można. W ruch poszły wiadra i woda deszczowa wlana do garnków 5 i 10 litrowych.  W garnkach grzałam wodę i nosiłam do beczki w szklarni. Na zewnątrz przez większą część nocy ma być 1 stopień. Patrząc jednak na niebo, myślę, że zrobi się biało. A w mojej szklarni rośnie figa, mały arbuz, pomidory, ogórki i papryka, dlatego 70 litrów gorącej wody w beczce, powinno załatwić sprawę. Zobaczymy.  Kiedy już udało się napełnić beczkę, garnki znowu się napełniły. Zawsze takie garnki wstawiam do pokoju dzieci. To takie gorące grzejniki. Oczywiście trochę pracy i noszenia przy tym jest, ale bezrachunkowe....  Temperatura startowa pokoi. Zdjęcie z godziny 17.40 Temperatura, którą się udało osiągnąć 5 godzin póżniej  My jesteśmy zadowoleni. 

Czosnek w nowym wydaniu

Każdego roku sadzimy czosnek. To niedużo pracy. Może i niedużo oszczędności. Ale wiem, że czosnek tez jest wspomagany środkami ochrony roślin, bo może być niszczony przez wiele szkodników (w co trudno uwierzyć), Np. wołek czosnkowy, śmietka cebulanka, może dochodzić do fuzaryjnej zgnilizny czosnku, czy nicień czosnkowy, czy biała zgnilizna czosnku. Myślę, że chorób można doszukać się więcej. Wiem jedno. Ja swojego czosnku nie pryskam.  W ubiegłym roku również opisywałam czosnek POD TYM WPISEM , wyliczając wtedy ile zaoszczędziłam i jak zużywałam roślinę.  W tym roku, prócz starych praktyk, zdecydowałam się na zrobienie czosnku granulowanego bez dodatków. Polecam, bo wyszedł wybitnie aromatyczny. Najpierw starłam ząbki czosnku i rozłożyłam na desce do krojenia, aby mógł wyschnąć. Kiedy czosnek podsychał, starałam się stopniowo go obracać, rozrywać, a gdy wysechł, utarłam go w moździerzu. Fajnie mieć taki czosnkowy pył. Świetnie się spisuje, gdy chcę doprawić grzanki do zupy, czy podraso