Przejdź do głównej zawartości

Prezenty

Prezenty, czy to dla nas, naszych pociech, czy dla kogoś, do kogo idziemy, są przyjemnością. Często bywa i tak, że spędzają nam sen z powiek, frustrują, budzą negatywne emocje.
Warto otoczyć się pozytywnymi ludźmi, którzy stawiają na być, a nie mieć.

Obecnie można kupić wszystko, ale ilu z nas później narzeka na graty w domu. Powstaje pytanie czy rzeczywiście tego potrzebujemy?

Przez pewien czas z powodu wstydu, nie umiałam wyrażać swoich potrzeb, ani pytać o ważne sprawy. Dzisiaj jest inaczej.
Jeśli idę do kogoś w gości, pytam co jest potrzebne. To proste. Mam takich znajomych, którzy otwarcie się wyrażają.
Znaczna część już woli prezenty robione samodzielnie.

Bardzo trafione są mieszanki herbat, takie samodzielnie zebrane zioła, zapakowane w papierową torebkę.
Często jest to pieczone z dziećmi ciasto lub ciastka, rogaliki.
Mój serdeczny kolega zawsze marzy o soku malinowym, robionym na surowo.
Ja od 2 osób otrzymuję miody z własnej pasieki, które są najlepsze na świecie.
Każdy przetwór zrobiony przez nas jest miłym prezentem. Idąc do dzieci, miło, by był to słodki przysmak - syrop, sok, dżem itd. Dorośli chętnie przyjmą jakąś sałatkę w słoiku, czy wino domowej roboty. Tu należy pamiętać że alkohol własnej produkcji możemy dawać najbliższym - rodzinie, przyjaciołom.
Sporo osób czeka na kolorowe jajka z naszego kurnika.
W tym roku zakupiłam takie mini słoiczki i każdy produkt, który wykonuję, pakuję w 10 sztuk miniaturek. Kiedy szykuje się impreza przygotowuje zestaw wielu smaków, herbaty, czasem wina, octu z mniszka lekarskiego lub jabłkowego. Do tego jakiś sok, trochę samodzielnie robionych kruchych ciastek, czy ciasto.
Uwierzcie, obdarowany, Wasze prezenty obejrzy z zaciekawieniem i radością. Ile nas to kosztowało? Trochę pracy (dla chcącego nic trudnego) plus cena opakowań.
W przypadku dzieci warto prosić o coś konkretnego. Np wiem, że dziecko idzie do szkoły. Warto powiedzieć, że potrzeba czarna, czy granatową spódniczkę, białą bluzkę i rajstopy. Można to podzielić między kilka osób np jedna osoba kupuje bluzkę plus jakieś słodycze, druga spódnicę i jakiś fajny zeszyt, trzecia rajstopy i zestaw kredek,pióro. Ludzie lubią mieć jakieś zadanie do wykonania, bo wiedzą, że prezent jest trafiony. Radość dziecka, które ma iść do szkoły z takiego zestawu jest duża. Prezent trafiony i bardzo użyteczny. Wybrane osoby miały proste zadanie, budżet 30-50 zł w zależności czy skorzystamy ze sklepu internetowego, czy zmierzymy się ze sklepami w centrum miasta. Rodzice dziecka odciążeni od zakupów i wydatków. Jednym słowem wszyscy zadowoleni.
Wiemy, że czyjeś dziecko ciągle niszczy spodnie, zapytajmy czy taki prezent będzie słuszny lub o taki poprośmy, jeśli dotyczy to naszego dziecka. Do tego odpowiednią tematyka ubrań czyli wzór np w Batmana lub Myszkę Minnie 😅
Można przygotować fajny lampion z ciekawego słoiczka, farb i pomysłów dzieci.
Kiedy rodziłam moje dzieci zbierałam słoiczki z mleka, dołączyłam ładne etykiety i mam w nich przyprawy. Taki prezent też jest fajny.
Prezentem może być zaproszenie kogoś, by dołączył do zaplanowanej przez nas wycieczki np do zoo, w góry, na basen. Jedna osoba nie zrobi dużej różnicy, a radość spora.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Urlop dla całej rodziny za 2000

 Post w trakcie tworzenia i będzie uzupełniany aż do powrotu do domu. Kolejny rodzinny wyjazd. Tym razem do zwiedzenia urocze i znane mi już zakamarki Niemiec - Berlin i okolice, szczególnie interesuje nas woda. Przecież mieszkamy w górach. Następnie Spreewald. To będzie już trzeci raz w tej okolicy. Niemiecka Wenecja jest cudna. To piękne miejsce z siecią odnóg wielkiej rzeki Spreewy, która tworzy liczne kanały.  Zaplanowaliśmy na urlop kwotę 2000 zł.  Rachunki zbieramy i będziemy je liczyć. Będziemy mieszkać u niemieckich znajomych, którzy zatrzymują się u nas każdego roku bezpłatnie - zaczęli przyjeżdżać do nas jeszcze w latach osiemdziesiątych. Zawsze wtedy wspólnie gotujemy i tworzymy posiłki z tego co każde z nas wyhodowało, więc są to wyjazdy niskobudżetowe. Dotarliśmy pięknie na miejsce.  Wcześniej przygotowaliśmy się do tego, aby koszty były niskie Przygotowaliśmy znajomym trochę naszych produktów. Są to głównie sałatki i sery oraz nasze jajka. Dla siebie ma...

Ruszam w kierunku mediów społecznościowych

 To dla mnie mega trudna decyzja. Unikam mediów społecznościowych jak ognia. Moja decyzja jest podparta prywatnymi sugestiami osób, które odwiedzają mojego bloga.  Kanał na Instagramie będzie miał nieco inny charakter. Proszę o wyrozumiałość. Dopiero zaczynam. No i przede wszystkim wsparcie w postaci polubień, komentarzy, ale też sugestii, propozycji i czego Wam do głowy przyjdzie.  Nazywam się pl_colorful_eggs Zapraszam do obserwacji.

Spreewald. Ostatni dzień w Niemczech

 Spreewald, to miejsce, które po raz pierwszy odwiedziłam 20 lat temu. Zaraz po maturze. Miejsce nazywane niemiecką Wenecją. Sprewa to rzeka, która w tym miejscu tworzy sieć rozgałęzień, dających połączenia lokalne, niczym ulice. Poruszanie się odbywa się na łodziach i ścieżkach rowerowych. Na swojej trasie spotkaliśmy tylko kilka kajaków. Za wynajęcie zapłaciliśmy 50 euro dla naszej rodziny. Spreewald w zimie zamienia się w tor lodowy, na którym ludzie jeżdżą na łyżwach. Ale Spreewald, to przede wszystkim najlepsze ogórki i dynie w Niemczech.  Można nawet spotkać bombki choinkowe w kształcie ogórka  Gurken sind überall. Do tego stopnia, że zjadłam także loda o smaku świeżych ogórków. Co ciekawe. Wygląda na to, że cały handel lodami w Niemczech odbywa się poza podatkiem. To ostatni dzień naszego pobytu i nie otrzymaliśmy ani jednego paragonu za lody. Nawet w McDonald's w Berlinie. Ostateczne rozliczenie wyjazdu znajdzie się ostatniego sierpnia w poście  Wyjazdu na ur...