poniedziałek, 13 lutego 2023

Przemycanie witamin

 Kto posiada dzieci, wie jak ciężko namówić je do zdrowego jedzenia. 

Jestem absolutnym przeciwnikiem faszerowania dzieci tabletkami witaminowymi o wątpliwym pochodzeniu i poziomie oczyszczenia...

Witaminy mamy wokół siebie. Trzeba chęci i trochę pomysłów, aby wepchnąć je w dzieci.

Na pierwszy rzut idą jajka. Te swojskie, bez antybiotyku zawierają wszystko (niczym mleko matki) potrzebne do życia. 

Tu mam trochę schodów, bo jedno dziecko kategorycznie odmawia ich jedzenia. 

No cóż. Przemycam dużą ilość jajek w plackach, naleśnikach, makaronie itp. 

Robię mnóstwo soków, dżemów i konfitur, więc przynajmniej w tym zakresie dzieci są chętne. Oczywiście, w grę wchodzą też świeże owoce, ale to zbyt proste.

Warzywa zawsze mogą przechodzić w zupach krem, albo drobno tarte do sosów.

A zielenina? Jedno moje dziecko zjadało wszystko rzodkiewki, ogórki, brokuły, pokrzywy siekane, ale pozostałe absolutnie nie. 

Wszystko przemycam, np. w naleśnikach, albo jak dzisiaj w lanych kluskach, które robiłam do rosołu. Do lanych klusek dołożyłam czosnek niedźwiedzi.

Lane ciasto z dodatkiem czosnku niedźwiedziego.

Po ugotowaniu kluseczki mają śliczny kolor, ich smak jest lekko pikantny, co super komponuje się z zupą.

Często do naleśników dodaję pokrzywę, rukolę czy pietruszkę. 


Zawsze, aby osiągnąć ładny wygląd takich mikstur, trzeba w pierwszej kolejności zblendować roślinę z jajkiem. 






wtorek, 7 lutego 2023

Fitness. Darmowy.

 Wszelkie postanowienia noworoczne zwykle kończą swój bieg przed połową stycznia. Tegoroczna zima siłą rzeczy zagwarantowała darmowe przedłużenie karnetu na siłownię (którego nigdy nie kupiłam 😜).

Do łopaty marsz.

Przedstawiam zdjęcie naszego kurnika. Zwróćcie uwagę na lewą stronę, gdzie widać płot i spójrzcie ile cm brakuje, by był całkowicie niewidoczny.


Odśnieżamy nawet 3 razy dziennie. Ogólnie polecam. Wzmocnione ręce, plecy, brzuch i nogi. 🤭🤣. Najważniejsze, że za darmo.

Znaleźliśmy budę dla psa (w czasie śnieżyc spał w kurniku).


Odśnieżamy każdego dnia panele fotowoltaiczne - tak codziennie dokłada taką warstwę śniegu.


Jeśli ktoś zamiast płacić za siłownię, chciałby poćwiczyć za darmo. Ba. Nawet dostać pyszna herbatę. Zapraszamy.




niedziela, 22 stycznia 2023

Obiad w starym stylu

Analizując moją rodzinę, zarówno tą, z której się wywodzę jak i tą, którą założyłam, mogę powiedzieć, że rosół wziął ślub z niedzielą. 
Niemal zawsze w niedzielę jedliśmy i jemy rosół. W domu rodzinnym był to głównie rosół wołowy, czasem drobiowo wołowy lub barani. 
W moim domu dominuje rosół z kury, gęsi i kaczki, czasem barani. 
Do rosołu robię makaron lub lane kluski, a domu rodzinnym jedliśmy go z ziemniakami.
I najważniejsze, i myślę, że zdrowe, wraz z rosołem jedliśmy mięso, z którego był gotowany. Wołowina i baranina była wkładana już do pustej miski i jedzona z chlebem i musztardą.

Dzisiaj postanowiłam przypomnieć o tym, że mięso gotowane jest najzdrowsze i bardzo smaczne!



Dzisiaj każdy z nas dostał taką porcję. Dzieciom musiałam podzielić jedną nogę na pół. Nadwyżka mięsa została obrana i pokrojona. Będzie gotowy obiad na jutro. Dla dzieci rosół z mięsem, dla nas rosół a na drugie kluski leniwe (dzieci ich nie lubią, a my uwielbiamy).

Oczywiście. Nie posiadam kur z 4 nogami 😉. Po prostu, kiedy zabijamy koguty lub kury, odcinam nogi i pakuje je osobno. Tak samo piersi i porcję rosołowe. Kiedy zajdzie potrzeba wyciągam to, co chcę.
Można kolejnym razem ugotować rosół z piersi, następnie je pokroić i zrobić potrawkę z kurczaka w sosie koperkowym (robionym oczywiście na rosole z tartymi warzywami) z ziemniakami lub ryżem, z dowolną surówką.

Do rosołu tym razem zrobiłam na szybko makaron i gotowe. 



Na zdrowie!!

sobota, 21 stycznia 2023

Czosnek niedźwiedzi

 To wspaniała roślina, posiadająca właściwości lecznicze porównywalne z czosnkiem. W przypadku czosnku niedźwiedziego zjadamy liście, które mają czosnkowy aromat. Zresztą wraz z czosnkiem należą do tej samej podrodziny i tego samego rodzaju.

Zbieram go późną wiosną, najlepiej zanim zacznie jeszcze kwitnąć. Korzystam ze stanowisk naturalnych oraz z obsadzeń w ogrodzie. Czosnek niedźwiedzi rośnie w cieniu! Używam jako dodatek do twarogu, jako zieleninę do zup, zawijam do mięs, dodaje do makaronu lub ryżu.

Najbardziej lubię pesto. Wykonuje takie proste, bez orzechów. Blenduję liście, dodaję sól, oliwę z oliwek i uwaga - sok z cytryny. Ten ostatni ma zapobiegać powstawaniu jadu kiełbasianego.

Gotowe słoiczki wkładam do zamrażarki. Wyciągam, kiedy mamy wewnętrzny czas na to pesto oraz w czasie wzmożonych zimowych zachorowań.

No i oczywiście, to kolejny zdrowy i niemal darmowy składnik naszego życia.


Na zdrowie!


piątek, 20 stycznia 2023

Gofry - cena. Przepis.

Ostatnio musiałam załatwić coś na mieście. Nie byłabym sobą, gdybym nie rzuciła okiem na jakieś ceny. 

Postanowiłam wziąć na celownik gofry. To w naszym domu częsty deser, podwieczorek, czy kolacja. 


Zacznę od gofrownicy. Tą kupiłam sobie jeszcze w czasach szkoły średniej. Nic górnolotnego, pamiętam, że kosztowała około 70 zł. 


Moc? 700 W. Dopieka idealnie. Gofry wychodzą chrupiące, równomiernie przypieczone.


Gofry można podawać na wiele sposobów, solo, z cukrem, z polewą, bitą śmietaną, owocami itp. Warto na zimę zamrozić trochę owoców. Wyjdzie taniej niż kupowanie ich zimą (a nawet za darmo). W naszej rodzinie każdy zjada je na swój indywidualny sposób.

Jak to się ma cenowo?
Na mieście tak


Gofr solo lub z cukrem pudrem 8 zł a z polewą 12,50 zł.

Z podwójnej porcji zrobiłam dzisiaj 8 gofrów. Gdybyśmy zdecydowali się na zakup na mieście, zapłacilibyśmy 100 zł. A i pewnie trzeba byłoby dokupić coś do nich, choćby herbatę. Więc pozbylibyśmy się ponad 130 zł.

Za ile zrobiłam domowe gofry? 
Mleko 0 zł
Mąka 50gr
Olej jakieś 50 gr
Jajka 0 zł
Proszek do pieczenia hm załóżmy 50 gr 
Cukier waniliowy 30 gr.
Energia 30 gr.
Truskawki 0 zł

Moje gofry - 8 sztuk dla całej rodziny wraz z polewą truskawkową 2,10 zł.

Oczywiście przypominam, że w miejscach, gdzie pojawia się 0 złotych, produkt posiadam z własnej hodowli, lasu, ogrodu lub zamiany produktów (Jeśli cena mąki, czy innych dodatków jest u mnie niższa, oznacza to, że kupiłam kiedyś dużą ilość mąki, czy innego produktu w niższej cenie. Piszę o tym w innych postach.)


Teraz otworze blix i sprawdzę cenę, w przypadku konieczności kupienia wszystkich składników. Wybieram ceny że sklepów, które są w moim mieście i są stosunkowo blisko siebie.

Mleko 1,50 zł


Mąka ok. 90 gr

Olej ok. 50 gr

Jajka ok 1,50 zł



Cukier waniliowy 1 zł
Energia 30 gr
Truskawki ok 2,50 zł

Suma 8,20 zł.

Czyli za około 8 procent ceny można w domu wykonać zdrowsze, świeże gofry.



Powodzenia w szukaniu oszczędności!



Jaki jest mój przepis na gofry? 

Mam go z jakiejś gazety, która specjalnie dla moich dzieci przyniosła mi Pani Jadzia. Wycięłam i wkleiłam do mojego notesu z przepisami. 
Jest niezawodny. Gofry są puszyste i chrupiące na zewnątrz .
Po zdjęciu widać, że przepis jest używany 😜

Jak piekę gofry i nigdy nie przywierają? 
Niestety mam za sobą mnóstwo nieudanych prób, ale zauważyłam jedna prawidłowość. Kiedy musiałam odmoczyć gofry, które przywarły i uruchomiłam ponownie gofrownice, wtedy gofry piekły się idealnie. 
Postanowiłam najpierw wlać po łyżce wody do każdej komory. Gdy woda zniknie i światełko sygnalizujące nagrzanie, zgaśnie, pędzelkiem rozprowadzamy olej po gofrownicy. Czekamy chwilę i zawsze, gdy jest wyłączone światełko nalewamy ciasto.
Ten patent sprawił, że już nigdy więcej gofry się nie przykleiły!


piątek, 13 stycznia 2023

Baba drożdżowa za 100,- ?!

 Postanowiłam przeanalizować cenę baby drożdżowej, w przeliczeniu za 1 kg.

Dlaczego to ciasto? 

Piekę je bardzo często. Jest to ciasto, które w moim domu rodzinnym często zastępowało kolację, było popijane mlekiem. 

Aby się nie nudziło, było z dodatkiem owoców sezonowych. Czasem zawijane w rogale z marmoladą lub powidłami, czasem w postaci strucli jabłkowej. Do wyboru do koloru. 

Ciasto drożdżowe z borówką amerykańską, zebraną latem.

Może dla checy wrzucę zdjęcie jeszcze nie upieczonej wersji,bo ktoś powie, że je kupiłam się mądrzę 🤣.



Najpierw wpisałam w internecie placek drożdżowy cena. No i wzięłam ofertę, która przypomina mój placek.

 Zrobiłam zdjęcie oferty.


Zdjęcie wykonałam 6 stycznia. Dlaczego to ważne? 



Dlatego że dzisiaj postanowiłam ponownie sprawdzić tą samą ofertę. Minął tylko tydzień i.... Ta sama oferta jest już 13,50 zł droższa. 


Moja baba drożdżowa ważyła trochę ponad 1 kg, sprawdźmy zatem ile kosztuje 1 kg ciasta ze sklepu internetowego.

1000g x 68 zł/650g= 104,62zł

Babka drożdżowa o wadze 1 kg w powyższym sklepie kosztuje 104,62 zł.


O rety!
Oczywiście, muszę usprawiedliwić sprzedawcę. Koszty wynajęcia lokalu, mediów, w tym firmowego prądu czy gazu, opłacenia pracowników, zużycie sprzętów, ZUS, podatki, no trzeba jeszcze coś na tym zarobić. 

Ale my jesteśmy oszczędni i nie wydamy takich pieniędzy na ciasto...

Zabieramy się do pracy. 
Poniżej przedstawię zdjęcie z wyliczeniami cenowymi w dwóch wariantach.  

Wersja 1, to wersja uwzględniająca moje warunki, czyli darmowe mleko masło i jajka oraz wcześniej tanio kupioną mąkę.

Wersja 2, to ta z uwzględnieniem przeszukanych gazetek (czasem wpisałam nazwę sklepu) 

W wersji mojej koszt takiej baby wyniósł 3,42 zł.
W przypadku konieczności kupienia produktów, cena 1 kg tego ciasta wynosi 14 zł. 
Nie uwzględniam dodatków w postaci jagód lub rodzynek, czy skórki pomarańczowej, bo zawsze je mam (prócz rodzynek) - nie kupuję tylko zbieram lub przerabiam.

Wygląda na to, że jeśli sama zrobię takie ciasto, oszczędzam 100zł.

Co ciekawe, z pozostałych białek, masła, którego u mnie pod dostatkiem i mąki upiekłam jeszcze ciastka do szkoły dla moich dzieci. O szkolnym lunchbox pisałam osobny wpis. 

Oczywiście wykorzystując gorący piekarnik (tak by oszczędzać energię) zrobiłam chleby.



Smacznego!






środa, 4 stycznia 2023

Styczniowa wizyta w ogrodzie

 Styczeń nas rozpieszcza. Wysokie temperatury, niemal całkowity brak śniegu. Taka sytuacja sprawia, że łatwiej można wydobyć coś z ogrodu.

Marchewki, które mają małą nać, zostawiłam w ziemi. Obecnie mogę sobie wyrywać takie cudeńka. Oczywiście zima nie zmienia smaku marchwi - jest to roślina dwuletnia. Marchewki są słodkie i soczyste!

Podobnie buraki, niektóre mają liście. Zawsze zostawiam kilkanaście. Zrobiłam barszcz że świeżymi listkami. Wspaniały


Co jeszcze znalazłam?

Świeżutki koper włoski. Świetny dodatek do zupy pomidorowej. Gorąco polecam. 

Rukola. Uwielbia zimę. Pięknie rośnie. Używam jej do sałatek, twarogu, sosu czosnkowego, moich ulubionych naleśników z rukolą i pomidorami
Tu mam jeszcze ostatnie pomidory, które zebrałam z ogrodu. Udało mi się zebrać zielone i przechować je do końca roku. Użyłam ich do naleśników z rukolą, o których wspomniałam wyżej.


Pory, które jesienią były zbyt małe, by je wykopać, teraz ruszyły ze wzrostem.

Pietruszka zielona. Konieczny dodatek do rosołu. Pesto robione z pietruszki jest smaczne i bogate w witaminy.

Rzeżucha. Oczywiście wygląda inaczej niż ta wysiana na talerzyku w okresie wielkanocnym. To super dodatek do pomidorów, twarogu, ale polecam też zupę rzeżuchową, którą robimy tak samo jak koperkową.
No i pojedyncze zagubione cebulki dymki. Uważam, że miło móc użyć takiej zieleniny w środku zimy.

To tyle ze świeżych warzyw.












piątek, 30 grudnia 2022

Horrendalne ceny jedzenia w szkole

 Jeszcze w czerwcu tego roku, za obiady w szkole, za jedno dziecko, miesięcznie płaciliśmy około 80 zł. Cena jednego obiadu wynosiła 4 zł. Dzieci korzystały z pakietu bezpłatnych dodatkowych zajęć, więc ta opcja była wygodna.

Od września cena jednego obiadu wzrosła do 7 zł za sztukę. To już daje kwotę około 140 zł za dziecko miesięcznie, za dwoje około 280zł.

Widzę, że na stronie szkoły pojawiła się nowa propozycja cen obiadów. Wzrost do niemal 15 zł za obiad. Dawałoby to miesięcznie prawie 600 zł za obiady w szkole za dwoje dzieci.

To wycinek informacji ze strony szkoły. 
Ciężko w to uwierzyć. Ale realia są, jakie są. 

Nie byłabym sobą, gdybym nie podjęła się analizy ile rzeczywiście kosztuje wyżywienie w zakresie obiadu, w domu, nie dla dwójki dzieci, ale dla czteroosobowej rodziny. Podejmę  analizę z produktami, które sami wyhodowaliśmy, a także z uwzględnieniem zakupów w sklepie.

Najpierw analiza ilościowa obiadu. 

Dorosły człowiek zjada około 200 g ziemniaków lub 60 g kaszy, makaronu lub ryżu (liczę suche), 150 g mięsa (liczę surowe, bo takie obrabiam), no i warzywa 100 do 200 g, w zależności od apetytu

Dzieci, jak to dzieci, raz jedzą jak dorośli, innym razem niemal wcale nie są głodne. Myślę, że na dwoje dzieci mogę policzyć 300 g ziemniaków (lub 45g makaronu, kaszy lub ryżu) i 200 g mięsa i 150 g warzyw. 

Zatem, aby zrobić drugie danie, potrzebuję łącznie 500 g mięsa, 700 g ziemniaków (lub 165 g kaszy, makaronu lub ryżu) i do 500 g warzyw. Potrzebuje jeszcze smalcu, oleju, ziół, przypraw. Licząc ilość dodatków i ich cenę, myślę, że dla naszej czwórki wystarczy doliczyć 1 zł. Na energię elektryczną, czy gazu doliczę 2 zł (tyle wychodzi mi dzienne zużycie gazu, jednak wraz ze śniadaniami i kolacjami i wielokrotnym gotowaniem wody na herbatę, więc policzone na wyrost).


To ruszam na zakupy. To znaczy otwieram blixa i sprawdzam, co jest w korzystnej ofercie cenowej. Dla Was gotowe screeny.


Ziemniaki w Biedronce po 1,50 zł. Jest to atrakcyjna cena, od razu radziłabym zrobić większy zapas.

Indyk, czy perliczka po 30 zł za kg - w przypadku perliczki taką porcje jedliśmy 3 dni (perliczki są wyjątkowo mięsne, a mięso bardzo syte), ale ogólnie policzmy taką porcje na dwa dni.
Filet z piersi kurczaka kosztuje 16 zł/kg i też wystarczy jako obiad na dwa dni dla 4 osób. 
Dorzućmy jeszcze warzywa. Najlepiej mieć swoje 😜, jednak wrzucę tutaj coś, co moja rodzina bardzo lubi - warzywa na patelnię. Obecnie w Delikatesach Centrum możemy je kupić za 5 zł. Opakowanie zawiera 450g warzyw - w sam raz dla całej rodziny. 
Liczymy zatem nasze wydatki.
Ziemniaki 1,25 zł
Mięso w dwóch wersjach 
Za 15 zł
Lub 8 zł
No i warzywa 5 zł
Plus 3 zł ewentualne tłuszcze i koszt energii.

Mam problem z policzeniem zup, ponieważ wszelkie wsady do zup po prostu mam i ich nie kupuję, stąd moje zupy, to cena zużytej energii, która już została policzona. Mnóstwo zup mam już w słoikach, zrobionych latem.

Podsumowanie cen drugiego dania.
Wersja droższa to 24,25 zł
Wersja tańsza to 17,25 zł.
To koszt drugiego dania dla całej rodziny. Wychodzi na to, że porządny wartościowy obiad dla 4 osób jesteśmy w stanie zjeść w kwocie niższej niż cena dwóch szkolnych obiadów.
W szkole nie każdego dnia dzieci otrzymują mięso. Dzisiaj jedliśmy omlet z owocami i jogurtem. 
W mojej rodzinie mleko i jaja i znaczna część owoców jest darmowa - wymieniona lub samodzielnie wyhodowana. Ale spróbuję policzyć to dla Was.

300ml mleka, 300 g mąki, 3 jaja, 100ml oleju, 600 g owoców, 50 ml jogurtu.

Mleko mam, jak już pisałam raz w tygodniu wymieniam 10 jaj na 5 litrów mleka. Dla Was przeszukałam gazetki i wg powyzszego potrzebujemy mleka za około 1 zł.

Mąki kupiłam w dużym zapasie, gdy kosztowała jeszcze po 1,39, ale śledziłam temat przed świętami. Mamy mąkę po 2,40 zł, zatem potrzebujemy jej za około 80 groszy.


Olej, niestety bardzo drogi. Zużyłam dzisiaj 100 ml, czyli 1 zł.
3 jajka to około 3 zł.



Tutaj mamy maliny w ilości 400 g za 5 zł (ja mroziłam swoje z ogrodu i z lasu).

Wczoraj udało mi się kupić banany z przeceny po niecałe 3 zł za kg. Z tego banany zużyte do obiadu to cena 1 zł.

Ile kosztował omlet? 11,80zl, jogurt 50gr, plus 2 złote energia. To ok 14,30 zł, dla 4 osób. 

Teraz kiedy mogę powiedzieć, że mleko mam za darmo, sery twarogowe też, masło, jajka, owoce i warzywa w ogromnej ilości, koszty ugotowania obiadu dla całej rodziny zamykają się w kilku złotych. Ponadto znam wartość smakową i zdrowotna zrobionego posiłku. 

Dlatego zachęcam jeszcze raz do hodowania własnych owoców i warzyw, lub zbierania tego co sezonowe, ostatecznie do kupowania warzyw, kiedy są tanie, jak np buraków po 1,40 zł za kilogram i robienia sałatek do słoików, które ostatecznie wyniosą nas 2 zł za kilogram,a nie 20 zł za kg, jak na zdjęciu poniżej. Tu zostawiam link do przepisu na buraki w słoiku https://jestem-eco.blogspot.com/2022/11/buraki-przepisy.html?m=1

Powodzenia. Uszy do góry. Zawsze też można gotować na dwa dni!