czwartek, 17 listopada 2022

Szafran - mega droga przyprawa.

 Szafran inaczej krokus, to roślina, która w moich okolicach, na naszych łąkach i w ogrodzie występuje w postaci tak licznej, że optycznie nazywamy te łąki dywanami krokusów. 

Oczywiście jest chroniony. Wiem, że każdego roku do Doliny Chochołowskiej w Tatrach zjeżdżają się tłumy, które chcą oglądać fioletowe łąki. Niestety też niszczą je, co jest smutne. 

Łąki pełne krokusów są także niszczone w trakcie wiosennego wywożenia obornika. Zawsze przed tym zabiegiem na polach wyruszam i cążkami do paznokci wycinam pomarańczowe pręciki z pyłkiem, nie uszkadzając kwiatu. Oczywiście to ciężka praca. Ale po co wydawać pieniądze, skoro można mieć to za darmo.

Ile kosztuje szafran w sklepie. Otworzyłam ogłoszenie na allegro firmy Prymat ,- bo chce aby towar był dobrej jakości.

Cena to 6,16 zł za 0,1 g przyprawy, to oznacza że 1 g kosztuje 61,6 zł, 10 g to aż 616 zł, 100 gram to 6160 zł, a kilogram jest wart ponad 60000 zł. 

To obłęd. I oczywiście cena w torebkach. Cena rynkowa zaczyna się od 3000 euro, czyli od 14000zł. To i tak szaleństwo.

Dlaczego lubię szafran?

Ma delikatny smak, ale fascynuje mnie jego możliwość barwienia np ryżu. Szafranem można barwić też zupy, sosy, czy jajka na Wielkanoc.

Pięknie wybarwiony ryż za sprawą niewielkiej ilości przyprawy.
Widać, jak mocno barwi skórę na dłoni. Tylko chwila kontaktu.







piątek, 11 listopada 2022

11 listopada kulinarnie

 Oczywiście 11 listopada to dzień odzyskania niepodległości. Jest to także dzień, w którym wspominamy św. Marcina, a wtedy jadamy gęsinę. 

Gęś jest wspaniała, zjada tylko zielonkę i owies. Nie je chemicznych pasz, dlatego można ją jeść bez obaw o faszerowanie jakimś cudami.

Oczywiście gęsi mamy swoje. I jest to nasze ulubione danie. W tym roku mieliśmy ich wyhodowanych aż 55. Kilka sprzedaliśmy wśród natarczywych znajomych. I niemal na każdy tydzień roku mamy jedną gęś. 

Gęsi pieczemy w garnku rzymskim (zrobię o tym wpis), to ważne. 

I tak wygląda gotowe danie. Zarówno gęś, jak i ziemniaki i sałatki, są darmowe, bo składniki pochodzą z ogrodu (prócz octu, cukru i soli, ale to grosze). Nawet jeszcze koperek wykiełkował ponownie.


Mało tego wszystkiego, dzisiaj nawet upieczenie gęsi było darmowe. Posłużyło do tego zebrane drewno i użyliśmy naszej ukochanej westfalki. 

Gąska jest zaprawiona dziesięcioma przyprawami i nadziana jabłkami.

Ląduje w chłodnym jeszcze piecu - to ważne, wyjaśnię w następnym poście. (A na piecu gotują się garnki z mięsem króliczym, bo w międzyczasie robimy pasztety z naszych królików).

Gąska pieczona 3 godziny i 20 minut jest wilgotna i krucha, a powstały sos moje dzieci zjadają bez opanowania.

Smacznego.






wtorek, 8 listopada 2022

3600 PLN w kieszeni

 Dlaczego 3600 złotych? Bo moja córka rośnie i potrzebuję dla niej kolejnego gorsetu góralskiego. Oczywiście zrobię go sama, ale postanowiłam sprawdzić koszt nowego gorsetu. Szczerze, mocno się zdziwiłam.


Aż z wrażenia zrobiłam screenshota 😂.
3600 zł. 
Chciałam tylko dla porównania napisać, że najniższa krajowa netto wynosi 2363,56 zł.
Tak serio, serio uważam, że pani, która gorset sprzedaje mocno odpłynęła. Nowy gorset jest wart góra 1800 zł, jeśli jest jakiś wybitny, co i tak jest dużą sumą.

Ktoś powie "ale ja nie umiem robić takich rzeczy". Ja odpowiem "ja też nie".
Ale dla chcącego nic trudnego. 
Kiedy moja najstarsza córka była mała, miała 2,5 roku musieliśmy pojawić się w strojach regionalnych na spotkaniu rodzinnym. Pomyślałam wtedy o kosztach. Ta sytuacja zbiegła się z telefonem od mojej cioci "w Białym Dunajcu będzie kurs robienia gorsetów". Idealnie. Poszłam na darmowy kurs. Po kursie już umiałam!


To pierwszy gorset jaki zrobiłam. 


To drugi.


No i zabrałam się za kolejny. Wszystkie dla moich córek. Czasami któryś pożyczą moje koleżanki dla swoich pociech.













niedziela, 6 listopada 2022

Buraki, zakwas buraczany - przepisy

 Buraki, bez nich moja rodzina nie wyobraża sobie obiadu. Sałatka z buraków, barszcze, które jemy około 6 razy w miesiącu, zakwas buraczany (przepis tutaj https://jestem-eco.blogspot.com/2019/11/zakwas-buraczany.html?m=1 ). To wszystko jest bardzo tanie (w naszym przypadku darmowe) i bardzo zdrowe. 


W ubiegłym roku hodowałam buraki okrągłe, w tym podłużne. Zwykle posadzona ilość wystarczała na zapas zimowy. Moja rodzina zjada około 25 kg buraków w ciągu roku. 

Buraki wykopujemy, oddzielamy łodyżki i liście, te przeznaczamy na suszenie na zimową karmę dla naszych zwierząt.

Buraczki przeznaczane na zupę zużywam wraz z łodygami, nawet w porze zimowej. 
Kilka mniejszych zostawiam w ziemi. W ciągu zimy rosną i mogę je w dowolnym momencie wykopać. 

Wczoraj robiłam buraki do słoików. 
Najpierw ugotowałam je w trzech grankach na piecu (to oszczędność energii elektrycznej lub gazu, ale przede wszystkim, jedzenie ugotowane na piecu jest smaczniejsze!)

Po ugotowaniu po ostygnięciu obrałam i starałam. W międzyczasie zrobiłam zalewę. Połączyłam składniki, zostawiłam tak na kilka godzin. 

W międzyczasie wypasteryzowałam słoiczki w piekarniku - i tak był gorący (a nawet upiekłam ciasteczka, o których pisałam w poście Lunchbox)

Ze słoiczkami mam już spory problem, bo ilości jedzenia, które w tym roku robię na zapas są ogromne. Pozbierałam więc znów odpady od znajomych 😜 - nazwijmy to recyklingiem 😉, a jak ktoś chce, to i sknerstwem 😂.
Niestety nie wszystkie buraki udało mi się zmieścić do niewielkich słoiczków. Tych mniejszych musiałam zostawić na zapas, bo w przyszłym tygodniu będziemy robić pasztety.
Wyszło 20 słoiczków. A obok mleko, o którym kiedyś wspominałam w jednym z postów (w każdy piątek wymieniam jajka na 5 litrów mleka)


A tu przepis na buraczki do słoików.

10 kg ugotowanych i startych wedle uznania buraków 

500 g cukru 

0,5 l octu 

3 duże łyżki soli.

Z cukru octu i soli robię zalewę, która podgrzewam, ale nie gotuję. Zalewam nią buraki. Odstawiam na minimum 2 h, może być i 5 a nawet całą noc. 

Nakładam do wyparzonych słoiczkow. Pasteryzuje 20 minut.  









piątek, 4 listopada 2022

Cukier promocja

 W ubiegłym roku na promocji zrobiłam zapas cukru kupując go odpowiednio w cenach 1,19 zł i 1,59. 

Mam jeszcze ponad 10 kg. 

W ostatnią środę była promocja, a że byłam w sieci Lidl to skorzystałam i zakupiłam cukier 2 kg po 2,99....

Ciężko uwierzyć, że jest to promocyjna cena. 


A czy rzeczywiście jest to promocja? Tak. Na ogół jest on obecnie w cenie 5 zł. W Delikatesach Centrum obecnie cena 4,49



czwartek, 3 listopada 2022

Zmarnowane 230000

 Jak można zmarnować pieniądze, których wartość to mały dom? Prosto. Budując w tej cenie ławeczkę. Serce mi pęka. Jak można wydać z publicznych pieniędzy taką sumę na ławeczkę. 

Pozwolę sobie zamieścić link, który został mi podesłany 

https://tvn24.pl/polska/krakow-lawka-na-placu-biskupim-za-230-tysiecy-zlotych-zaczela-pekac-6192277

Nie chcę już komentować słynnych ławeczek patriotycznych. 




wtorek, 1 listopada 2022

Perliczki.

W tym sezonie kury masowo decydowały się na kwoczenie. Trzeba było organizować jaja. Dwie kury wychowały kaczki - łącznie 13 sztuk, jedna indyki - 9 sztuk, a jedna 9 perliczek. 

Perliczka, to ciekawe zwierzę. Fruwa wysoko po drzewach, ciężko jej zrobić zdjęcie. Jest dzikim zwierzęciem, które skrzeczy dość głośno.
W tym roku mamy białe perliczki. Wcześniej mieliśmy ciemne w białe kropki - ich pióra są super dekoracją.

Tutaj maleńkie pisklaki. Różnią się od piskląt kurzych. Wyglądają jak kuleczki 

Tu już miesięczne okazy. 

Tutaj mamy perliczkę w gazetce Lidla.
Perliczka średnio waży 1,3 kg.


 Jest to niewiele, jednak jedną sztukę zjadamy w ciągu dwóch dni. Perliczka jest bardzo mięsna, ma mało kości. 
No i oczywiście my mamy uhodowaną przez siebie, której smak jest wyjątkowy.
Polecamy do przyrządzenia sól, masło, pietruszkę zieloną, cebulę, czosnek i cytrynę do nadziania. 
Smacznego!
Perliczki piekę zawsze na 2, Nawet trzy dni.



Policzmy teraz 9 sztuk po 1,3 kg, po 30 zł.
Otrzymujemy 351 zł.

Ktoś powie, że muszę odjąć koszty żywienia tych zwierząt, ale przypomnę, że mamy dostęp do zlewek bardzo dobrej jakości, za które nie płacimy i sami robimy pasze dla zwierząt.









Lunchbox

Śniadanie do pracy, czy szkoły to ważny element dnia. Jak to ogarnąć, aby nie zwariować psychicznie czy finansowo. 

Wystarczy kilka pomysłów.

1. Raz w tygodniu piekę babeczki w różnych formach -misie, kwiaty, kształty itd, całe załadowanie piekarnika. Wychodzi 20-30 sztuk, razy dwie blachy to średnio 50 sztuk. Wszystko zależy co piekę i w jakiej foremce. Następnie w dużym woreczku strunowym przechowuję je w zamrażarce. Każdego ranka wyciągam dzieciom po 1 sztuce i wkładam do sniadaniówki, a gdy już są w szkole ciasteczko jest rozmrożone i świeże. Piekąc co tydzień nowe ciastka mogę później je mieszać i dawać każdorazowo inne.

2. Korzystam z darów ogrodu. Marchewkę, ogórki, pomidory, jabłka, gruszki, śliwki orzechy, borówki, truskawki, maliny i sama już nie wiem co, naprawdę nie jest ciężko wyhodować. A niektóre z nich raz posadzone, niemal nie wymagają pielęgnacji.

3. Placki, racuchy, gofry, naleśniki z własnym dżemem też są super na śniadanie! Szczególnie, jeśli robimy je ze swojskich jaj i mleka. 

4. Jeśli ktoś hoduje, tak jak my, zwierzęta i robi z nich konserwy, pasztety, szynki domowe, to ma śniadaniówkę niemal za darmo. Ja płacę około 70 gr za bułkę. To wszystko.

Energia do pieczenia, to około 1 zł, ale ciastek wystarczy nawet na miesiąc szkoły.

A same pudełka lunchbox mam od znajomej, której dzieci szybko się nudzą zakupionymi pudełkami, bidonami, czy termosami i szkoda jej tego wyrzucać (i słusznie) i trafiają do nas. Dzięki Pani Mario!

Maliny. Cena.

 W moim ogrodzie jest mnóstwo malin późnych. Krzaki obsypane są owocami. Jest jeszcze wiele owoców zielonych, a niektóre jeszcze kwitną. Tych ostatnich nie zjem, bo zasypie je śnieg. 20 października był mróz minus 3 stopnie, ale wtedy zakrywałam krzaki wszystkim co miałam i udało się owocom przetrwać. W tym roku mamy wyjątkową jesień. Jest ciepło i póki co bezśnieżnie.



To niewielka część krzaków. Pozornie wydaje się, że tam nic nie ma.


Gdy staniemy bliżej, coś widać.


Po podniesieniu gałązek, pokazuje się nam cudny widok.
Każdego dnia zbieram 150-200g owoców. Tak już od od połowy lipca.

Jaka jest cena tej przyjemności? 
Od jutra w Lidlu jest promocja na maliny w cenie 3,91 za 100 g

Policzmy. Załóżmy, że zbieram tą niższą wartość 150 g, i jest to 100 dni zbiorów
100x150g=15000g, czyli 15 kg
Promocyjna cena za taki zbiór to
15x39zł=585 zł 

Czyli udało mi się zaoszczędzić 585 zł. Oczywiście, nie spaliłam benzyny dojeżdżając do sklepu. Oczywiście liczę maliny w promocyjnej cenie.

W przyszłym roku rozmnożę jeszcze hodowlę, bo krzaków namnożyło się w różnych miejscach. Części nadwyżkowe wymienię na gatunki wczesne. Część oddam koleżance Ani,
 która wiedzie życie takie jak moja rodzina, a która dała mi 5 kg borówki amerykańskiej i mam ją zamrożoną 🙂💪




niedziela, 30 października 2022

Serwetki z ciucholandu

 Ostatnio odwiedziłam koleżankę. Na stole miała śliczna serwetkę robioną na szydełku. To coś, co bardzo lubię. Jednak z zachwytu wyrwała mnie koleżanka, mówiąc, że serwetka kosztowała 500 zł. Wierzę, bo musiała powstawać wiele dni. A i nici weszło do niej dużo. Dla mnie byłaby to suma nie do przeskoczenia, ale i nawet gdyby tak nie było, myślę, że taki wydatek uznałabym za marnotrawstwo. Sknera że mnie, ale tak już mam.  

Pomyślałam jakie to szczęście, że mój umysł prowadzi mnie przez rzeczy używane. Wiele takich w mojej rodzinie idzie z pokolenia na pokolenie. Część rzeczy trafia do mnie, gdy znajomi porządkują szafy. 

Mam w domu mnóstwo serwetek robionych na szydełku. Wszystkie w spadku lub zakupione w odzieży używanej. Oczywiście mają mankamenty, ale igła i nitka wiele naprawią. Dobre wykończenie i wypranie serwety, a następnie krochmalenie i prasowanie, sprawiają, że wszystko wydaje się być nowe.

Przykładowa serwetka kupiona za 1,5 zł.
Mankamenty, które można trafić 




Tu różne używane serwety, po odliczeniu, gotowaniu i krochmaleniu. Czekają jeszcze prasowanie na lewej stronie.

Efekt prasowania poniżej. 








sobota, 22 października 2022

Marchewki z ogrodu

 Może nie są urodziwe, ani równe, ale zdrowe, bo własne, bez oprysków. 

Zawsze można wyskoczyć do ogrodu po świeżą sztukę. Marchewki nie potrzebują pilnowania okresu wykopków. Mogą być kopane po pierwszych przymrozkach, a nawet wydobywane spod śniegu. 

Polecam mieszać gatunki. 

Sadzenie marchewek na zbyt kamienistej ziemi skutkuje wzrastaniem w dziwnych kształtach. 

Marchewki w trzech kolorach. Biała jest najsłodsza 

Ta marchewką ważyła 240 gram. Wystarczyła na surówkę dla całej rodziny. 


Niektóre sztuki są wyjątkowo soczyste i od razu idą do naszej starej sokowirówki - Katarzyny z lat 80 ubiegłego stulecia.





niedziela, 16 października 2022

Darmowy obiad, jeden z wielu

Nasze gospodarstwo zapewnia nam stałą dostawę owoców, warzyw, mięsa, ziół, herbaty, kukurydzy, ale las także zapewnia piękne prezenty.
Oto Kania. Pyszny grzyb, który nadaje się na kotlety. Do tego nasze ziemniaki i ogórki, które w tym roku zrobiłam.


Kania wygląda jak schabowy.
Jedna z nich była wielkości talerza deserowego.

Kania jest grzybem rzekomo przypominających muchomora sromotnikowego, jednak jeśli ktoś kiedykolwiek widział Kanię, nigdy nie pomyli jej z muchomorem. Kania kapelusz się łuszczy w czasie pocierania, pierścień na nodze nie jest do niej przymocowany i można go przesunąć, a w przypadku muchomora, to niemożliwe.
Poza tym blaszki kani nie wrastają w nogę, ale chowają się w kapeluszu, w miejscu połączenia spodu kapelusza z nogą. W przypadku muchomora sromotnikowego, blaszki wrastają w nogę .