Przejdź do głównej zawartości

Lunchbox

Śniadanie do pracy, czy szkoły to ważny element dnia. Jak to ogarnąć, aby nie zwariować psychicznie czy finansowo. 

Wystarczy kilka pomysłów.

1. Raz w tygodniu piekę babeczki w różnych formach -misie, kwiaty, kształty itd, całe załadowanie piekarnika. Wychodzi 20-30 sztuk, razy dwie blachy to średnio 50 sztuk. Wszystko zależy co piekę i w jakiej foremce. Następnie w dużym woreczku strunowym przechowuję je w zamrażarce. Każdego ranka wyciągam dzieciom po 1 sztuce i wkładam do sniadaniówki, a gdy już są w szkole ciasteczko jest rozmrożone i świeże. Piekąc co tydzień nowe ciastka mogę później je mieszać i dawać każdorazowo inne.

2. Korzystam z darów ogrodu. Marchewkę, ogórki, pomidory, jabłka, gruszki, śliwki orzechy, borówki, truskawki, maliny i sama już nie wiem co, naprawdę nie jest ciężko wyhodować. A niektóre z nich raz posadzone, niemal nie wymagają pielęgnacji.

3. Placki, racuchy, gofry, naleśniki z własnym dżemem też są super na śniadanie! Szczególnie, jeśli robimy je ze swojskich jaj i mleka. 

4. Jeśli ktoś hoduje, tak jak my, zwierzęta i robi z nich konserwy, pasztety, szynki domowe, to ma śniadaniówkę niemal za darmo. Ja płacę około 70 gr za bułkę. To wszystko.

Energia do pieczenia, to około 1 zł, ale ciastek wystarczy nawet na miesiąc szkoły.

A same pudełka lunchbox mam od znajomej, której dzieci szybko się nudzą zakupionymi pudełkami, bidonami, czy termosami i szkoda jej tego wyrzucać (i słusznie) i trafiają do nas. Dzięki Pani Mario!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Urlop dla całej rodziny za 2000

 Post w trakcie tworzenia i będzie uzupełniany aż do powrotu do domu. Kolejny rodzinny wyjazd. Tym razem do zwiedzenia urocze i znane mi już zakamarki Niemiec - Berlin i okolice, szczególnie interesuje nas woda. Przecież mieszkamy w górach. Następnie Spreewald. To będzie już trzeci raz w tej okolicy. Niemiecka Wenecja jest cudna. To piękne miejsce z siecią odnóg wielkiej rzeki Spreewy, która tworzy liczne kanały.  Zaplanowaliśmy na urlop kwotę 2000 zł.  Rachunki zbieramy i będziemy je liczyć. Będziemy mieszkać u niemieckich znajomych, którzy zatrzymują się u nas każdego roku bezpłatnie - zaczęli przyjeżdżać do nas jeszcze w latach osiemdziesiątych. Zawsze wtedy wspólnie gotujemy i tworzymy posiłki z tego co każde z nas wyhodowało, więc są to wyjazdy niskobudżetowe. Dotarliśmy pięknie na miejsce.  Wcześniej przygotowaliśmy się do tego, aby koszty były niskie Przygotowaliśmy znajomym trochę naszych produktów. Są to głównie sałatki i sery oraz nasze jajka. Dla siebie ma...

Ruszam w kierunku mediów społecznościowych

 To dla mnie mega trudna decyzja. Unikam mediów społecznościowych jak ognia. Moja decyzja jest podparta prywatnymi sugestiami osób, które odwiedzają mojego bloga.  Kanał na Instagramie będzie miał nieco inny charakter. Proszę o wyrozumiałość. Dopiero zaczynam. No i przede wszystkim wsparcie w postaci polubień, komentarzy, ale też sugestii, propozycji i czego Wam do głowy przyjdzie.  Nazywam się pl_colorful_eggs Zapraszam do obserwacji.

Spreewald. Ostatni dzień w Niemczech

 Spreewald, to miejsce, które po raz pierwszy odwiedziłam 20 lat temu. Zaraz po maturze. Miejsce nazywane niemiecką Wenecją. Sprewa to rzeka, która w tym miejscu tworzy sieć rozgałęzień, dających połączenia lokalne, niczym ulice. Poruszanie się odbywa się na łodziach i ścieżkach rowerowych. Na swojej trasie spotkaliśmy tylko kilka kajaków. Za wynajęcie zapłaciliśmy 50 euro dla naszej rodziny. Spreewald w zimie zamienia się w tor lodowy, na którym ludzie jeżdżą na łyżwach. Ale Spreewald, to przede wszystkim najlepsze ogórki i dynie w Niemczech.  Można nawet spotkać bombki choinkowe w kształcie ogórka  Gurken sind überall. Do tego stopnia, że zjadłam także loda o smaku świeżych ogórków. Co ciekawe. Wygląda na to, że cały handel lodami w Niemczech odbywa się poza podatkiem. To ostatni dzień naszego pobytu i nie otrzymaliśmy ani jednego paragonu za lody. Nawet w McDonald's w Berlinie. Ostateczne rozliczenie wyjazdu znajdzie się ostatniego sierpnia w poście  Wyjazdu na ur...