niedziela, 16 maja 2021

Klatki dla królików za grosze

 Klatki na króliki powstały z odpadów z budowy (krótki deski i te uszkodzone, a także słupki, którymi geodeta tyczył naniesienie domu na grunt) i elementów przywiezionych ze złomu.


Kratki są kiedyś wyrzucano w zakładu pracy męża. Czekały na swój czas. W ubiegłym roku stanowiły podporę dla warzyw pnących.
Resztki starej blachy. Do jej pomalowania na czarno poszły dwa opakowania farby w sprayu po 11 zł sztuka. 
Karmidła wewnątrz są zrobione z puszek po konserwach, a paśniki. Koszyczków metalowych ze złomu. Za trzy wyszło 1,5 zł 
Całość, po podliczeniu zawiasów i zasuwek zamknęła się w kwocie 35 zł.



Darmowa pasza dla zwierząt

 Corocznie zbieramy i suszymy znaczną część owoców lasu. Wystarczy to zmielić i wysuszyć. Stanowią sporą bombę witaminową.



Do dokarmiania naszego drobiu w okresie zimowym używamy głównie zbieranych w domu, czy wśród znajomych skorupek jajek

Owoce dzikiej róży to bomba witaminową, także dla ludzi.

Skorupki i owoce dzikiej róży lądują w starym Thermomixie z lat '90

Mielenie skorupek na powyższą konsystencję chroni kury przed późniejszym zjadaniem przez nie jajek. 

Dodatkowo zbieramy w olbrzymich ilościach owoce dzikiej róży, trochę malin, jagód, żurawiny i jeżyn oraz rosnący w ogrodzie słonecznik.





Suszymy także pokrzywy i miętę.


Powyższe ususzone dary natury można razem zmieszać i mielić.  Powodzeniem może stanowić pożywienie dla zwierząt trzymanych w domu, np papug, kanarków, chomików, świnek morskich. 

Ponadto mamy umowę z dyrektorem pobliskiego hotelu i obieramy odpadki z bemarów schodzących z bufetu. Są to wszelkie makarony, ryże, kasze, sałatki owocowe i warzywne, pasty jajeczne, jajecznice, twarogi i różne sery. 
My co jakiś czas w prezencie dajemy temu Panu jajka. Taki odbiór mamy co dwa, trzy dni. 

 To obierki i liście kapustnych również z hotelu.









Powodzenia. 
Policzcie ile kosztuje 1 kg paszy witaminowej w sklepie.



piątek, 30 października 2020

Czerwone owoce lasu

 Koniec października. W naszym regionie mieliśmy już śnieg. Jednak miłe zaskoczenie. Wędrówka na torfowisko pozwoliła zebrać żurawinę i brusznicę. 

Przepis prosty. Wystarczy owoce zasypać w słoiczku cukrem i pasteryzować. Oczywiście w ramach oszczędności będę robić to wraz z keczupem z dyni. 

Szczególnie interesująca przygodą dla dzieci był zbiór żurawiny, która rośnie w specyficzny sposób - niby należały a jednak wygląda jak rozrzucone w mchu duże czerwone perełki. Młodsza córka co rusz krzyczała: "Nie mogę się nadziwić". Fajnie i pożytecznie spędzony czas. 



Szpinak z pokrzywy

 Wczorajsze wyjście na spacer prócz walorów rozrywkowych i wypoczynkowych, dało także składniki do super dań.

Dzisiaj na obiad będzie makaron ze szpinakiem pokrzywowym i keczupem z dyni.

Sam szpinak może zostać także użyty jako pasta do smarowania kanapek, nadzienie do naleśników, krokietów, pierogów (trzeba użyć mniej wody) , które mogą być dodatkiem do rosołu lub samodzielnym daniem. Masa szpinakiem dodana w całości do wywaru da nam pyszna zupę. Dla każdego coś do wyboru według upodobań.


Najpierw wyszukać końcem młodą pokrzywę, później ja zebrać w wesołym towarzystwie. Jak widać na zdjęciu jest to możliwe końcem października. Znaleziona pokrzywa była młoda i soczysta.




Pokrzywę opłukać i zblendować, zalać niewielką ilością wody, dodać sporo soli i dusic kilka minut. Nie gotować jej zbyt długo, bo straci kolor.
Na patelni zeszklić na blado złoto małą cebulę. Dołożyć do naczynia blendujacego wraz z pokrzywą. Wcisnąć dwa ząbki czosnku i blendowac na gładką masę (jeśli ktoś chce), dokładając powoli dwie łyżki śmietany (może być 30%).



niedziela, 9 sierpnia 2020

Woda

Moja pięcioosobowa rodzina podłączona jest do sieci miejskiej. Szczęściem jest to, że mieszkamy w górach a jakość wody jest znakomita. Nie byłabym sobą gdybym jednak nie szalała na punkcie oszczędzania wody i zbierania deszczówki. 


Dzisiaj chciałam jednak zachęcić, by  zbierać rosę z dachu 🤣 i to przy bezchmurnym niebie. 


wtorek, 12 maja 2020

Darmowa kostka granitowa

Przypadkiem udało nam się pozyskać ponad 3 tony kostki granitowej. Zupełnie za darmo. Jak? Jak zawsze przypadkiem. Wykorzystaliśmy sytuację. Otóż moi rodzice postanowili wyrównać teren. Potrzeba była ziemia. I tutaj, zamiast ją kupować, najlepiej udać się, tam gdzie robią jakieś wykopy. Często oddają taka ziemię za darmo wraz z dowozem.
W naszym przypadku okazało się że przerabiana była stara droga. Wraz z ziemią przemieszane były duże ilości kostki.


Sprawa nie była łatwa. W kaloszach i rękawiczkach wyciągaliśmy w pośpiechu kostki. Każda z nich jest ciężka. Przerzucaliśmy kilka metrów dalej, tak by następna dostawa ziemi, nie zasypała poprzedniej. Często kostki były zaklinowane pod cudzymi kamieniami. 
Plecy wysiadły, ale za darmo pozyskaliśmy kostkę za około 1500 zł. Teraz może sobie siedzieć i czekać na wykorzystanie.





poniedziałek, 11 maja 2020

Chipsy kukurydziane

Bardzo lubię nasze regionalne danie. To kluska kukurydziana, coś jak polenta. Składa się z kaszki kukurydzianej, mąki, wody i soli. To taka mamałyga. Z naszym regionie przypieka się ją, co powoduje powstawanie na dnie smacznej chrupiącej skorupy na dnie naczynia. Wyciągam ją i łamie na kawałki. Moje córki uwielbiają ten smakołyk. Może Wam zasmakuje.



niedziela, 26 kwietnia 2020

Kompot z obierek

Bogaty w witaminy i błonnik kompot z obierek jabłkowych. Polecam także suszenie takich obierek w piekarniku (oczywiście po jakimś pieczeniu, by nie marnować prądu) i przyrządzanie kompotu z suszu. Przepis znalazłam 10 lat temu w starej książce kucharskiej.
Warto do kompotu wrzucić kilka goździków i dodać cynamon.

Na zdrowie!


czwartek, 2 kwietnia 2020

Kolejne wypieki z patelni

Dzisiaj proponuję zrobienie bułeczek z patelni. Podaję przepis na ciasto. Z tego ciasta możemy wykonać także bułki do gotowania na parze.

Potrzebujemy:
270 g mąki pszennej
10g cukru
100g mleka
20g drożdży
1 jajko
30g masła
sól do smaku

Najpierw w misce lub w robocie kuchennym robimy zaczyn:
Łączymy 50g mąki, mleko, drożdże i łyżeczkę cukru. Po 5 minutach dodajemy pozostałe składniki.


Lub wykonujemy zwykłe ciasto na pizzę i z niego robimy bułki.

Po wyrobieniu pozostawiamy ciasto w ciepłym miejscu na ok 20 minut.

Formujemy kulki w kształcie bułek. 
Pozostawiamy do wyrośnięcia na 5 minut na podsypanej mąka stolnicy lub blacie. Jeśli bułki zamierzamy gotować na parze to w naczyniu do gotowania na parze.

Po tym czasie układamy bułki na patelni i przykrywamy. Ja podłożyłam pergamin. Użyłam średniego gazu. Siłę grzania musicie wyczuć sami. Po ok 8 minutach przewracamy bułki na drugą stronę na 5 minut. Brzegi mogą być białe ale są upieczone.
Bułki na parze gotujemy 20 minut - bez przewracania. 

Bułki z patelni





Poniżej bułki na parze

 Do bułek na parze dodaje owocowe sosy. Są to zmiksowane świeże lub mrożone owoce. No jagody, maliny, jabłka, truskawki. Jeśli owoce są kwaśne dodaje odrobinę cukru.




SMACZNEGO!!!

wtorek, 31 marca 2020

Kotlety z kaszy

Dzisiaj proponuję kotlety z kaszy. Użyłam kaszy gryczanej palonej, ale dozwolona jest każda inna.  Można zrobić kotlety z płatków owsianych, gotując je w proporcji 1 do 2.

Skład
1 szklanka kaszy
3 szklanki wody
1 łyżka smalcu lub innego tłuszczu
Sól do smaku.

Wsypać wypłukaną kaszę na gotującą się wodę, dodać tłuszcz. Ugotować kaszę tak, by całą woda zniknęła.

Odstawić kaszę do ostudzenia.

Przygotować:

1 jajko
Drobno posiekać małą cebulę
Zioła, np lubczyk, pietruszkę...

Bułkę tartą do panierowania
Olej do smażenia

Ostudzoną kaszę przepuścić przez maszynke do mielenia, najlepiej przez gęste sitko lub dwukrotnie. Nie mając maszynki można przetrzeć przez sito.


Połączyć składniki


 Podanej porcji zrobiłam 9 kotlecików. Żaden się nie zmarnował


Smacznego




poniedziałek, 30 marca 2020

Pizza z patelni

Oszczędzając energię elektryczną i czas (i dostosowując się do rosnacego problemu ekonomicznego) postanowiłam zrobić pizzę patelni. Pomysł okazał się strzałem w 10. Rodzina okrzyknęła ją najlepsza pizzą, jaką jedli.

Ciasto robię z:
mąki pszennej typ 650,
wody
odrobiny drożdży
oleju - ok 2 łyżek
i szczypty soli

Ciasto robię na oko, ponieważ mąki różnią się od siebie i ciężko określić, ile wody dana dana mąka zabierze. Wyrobione ciasto ma być miękkie i jednocześnie ma się nie kleić do ręki.

Stolnicę lub deskę posypuję mąką i tworzę placek wielkości patelni. Smaruje powierzchnię placka przecierem pomidorowym, posypuję ziołami, które lubię (czubricą lub bazylią lub ziołami prowansalskimi), jeśli ktoś lubi można dodać trochę czarnuszki. Następnie posypuję serem lub starszym bundzem udaje dodatki, które lubię.
Włączam gaz na duży płomień i przykrywam pokrywa.
Pizzę zsuwam na gorącą patelnie patelnię i przykrywam. Gdy ser się zacznie topić, a brzegi lekko urosną (u mnie zajmuje to 4-5 minut, sprawdzam łopatką spód pizzy. Jeśli się zarumienił, przewracam pizzę na drugą stronę na maksimum 2 minuty.
Ser jest zarumieniony, jednak pod chrupiącą skórką, ciągnący.

SMACZNEGO





niedziela, 29 marca 2020

Cukierki

Krówki robione w domu, to smak mojego dzieciństwa. W dobie wzmożonego oszczędzania, polecam zrobić samemu.
Ile mleka, tyle cukru i gotujemy, aż stanie się gęste. Czasem gotowania regulujemy konsystencję cukierków. Moja rodzina preferuje kruche. W
na pergamin i kroimy.




SMACZNEGO

sobota, 14 marca 2020

Czekoladowy deser z kaszy gryczanej


Polecam smaczny, delikatny deser z kaszy gryczanej. Można spokojnie użyć innej np. jaglanej.
Do zrobienia deseru wykorzystałam pozostałą z wczorajszego obiadu ugotowaną kaszę.

Skład deseru

Kubek ugotowanej kaszy,
200 ml mleka, może być kokosowe, sojowe,
2 łyżki cukru trzcinowego, może być zwykły,
2 łyżki kakao,
Tabliczka czekolady gorzkiej - 100g, myślę że może być mleczna.

Składniki zmiksować na dużych obrotach. Mój robot robił to przez 4 minuty.

Na wierzch posypałam uprażonymi, posiekanymi migdałami. Mogą być orzechy. Może być bez dodatków. Do deseru można wyruszyć herbatnik. Opcji jest dużo. Mysle, że można upiec biszkopt, pokroić w kostkę i obtoczyć w masie i w kokosie.

Że składników powstało 500 ml deseru.

Pozdrawiam smacznego!!


piątek, 13 marca 2020

Wykorzystanie resztek jedzenia

Racjonalne wykorzystanie resztek z wywaru lub rosołu. Może powstać z tego fajny i ciekawy posiłek. Tym razem nie chodzi o słynną sałatkę jarzynową.

1. Pierogi.
Wybieram resztki jarzyn z rosołu, wraz z cebulą, czosnkiem, obieram kości z resztek mięsa - najbardziej smakuje mi kaczka i gęś. Wszystko miksuje w robocie kuchennym. Dodaje sól i pieprz, może jakieś zioła, np majeranek. Podaję z podsmażoną cebulą lub z barszczem.




2. Paszteciki
Farsz jak poprzednio, a ciasto? Kruche drożdżowe. Zawijam i piekę w piekarniku.
Jeśli ktoś lubi, można posypać kminkiem na wierzchu. Dobry dodatek do barszczu.


 3. Kotleciki warzywne
Wykonuję niemal tak samo, jednak dodaje do ich namoczoną czerstwą bułkę i jajko. Panieruję w bułce tartej.
Kotleciki może być podany do obiadu albo np jak hamburger w bułce.



środa, 4 marca 2020

Koronawirus


Dzisiaj dotarł do Polski koronawirus. Temat ostatnio dosyć głośny. Wśród moich znajomych budzi strach. Podobnie u mnie. Szokujące jest jednak to, jak zarabia się na koronawirusie. 

Z racji sytuacji życiowej, to znaczy opieki nad ciężko chorym dzieckiem, od 2 lat korzystam z pewnego litrowego płynu do dezynfekcji. Zawsze kosztował 22 zł za sztukę. Jednak czytając doniesienia z Włoch o wzroście cen środków do dezynfekcji w trybie szybkim poprosiłam naszą pielęgniarkę o zamówienie 10 litrów tegoż płynu, na już!  Udało się zamówić płyn w cenie 27 zł za sztukę. Następnego dnia kosztował już 38 zł, a następnego 65 zł i płynu zabrakło. Obecnie 1 sztuka w internecie jest sprzedawana nawet za 500 zł. 

Oznacza to, że w praktyce pójdą ceny żywności. Wyprzedzając SZTUCZNY wzrost cen zrobiłam duże zapasy. Oprócz mąk rasowych, korzystając jeszcze z niskich cen zakupiłam 50 kg mąki po 1,49 i 50 kg cukru po 1,79. Mam też zgromadzone kaszę i budynie. Makarony robię sama i suszę, więc te już są. Poza tym mimo, że kupuje mleko od rolnika, zakupiłam 20 l mleka UHT, także wykorzystując weekendowa promocje po 1,89. 
A wiecie, że rolnicy pełnowartościowe mleko sprzedają nawet po 1 zł, jeśli mają do czynienia ze stałym hurtowym zakupem?

Od koleżanki dzisiaj dotrą soki tłoczone z jabłek. Świetny produkt, bez cukru. 15 zł za 5 l. Ja zamówiłam 7 sztuk. 

Piwnica pełna dżemów, soków które robiłam latem i warzyw w tym ziemniaków. 
Zamrażarka z mięsem z kaczek gęsi, indyków i królików zapełniona w 5/6

Na szafie opakowanie zbiorcze 54 rolki papieru toaletowego. 😅

Środki do inhalacji obecne - te używamy na co dzień, konieczne leki także, pieluchy na 3 miesiące, środki czystości i higieny osobistej też. Kiedy wirus dotrze do mojego miasta (a jest na to duża szansa - miasto turystyczne) ,możemy przez 3 miesiące się nigdzie nie ruszać.

Domowy chlebek


Coraz częściej chleb, który chcemy zakupić, to nie ten, jaki pamiętamy z przeszłości. Dodatki: barwniki, konserwanty, słód jęczmienny itd. to nie to, czego chcemy.
Może warto upiec chlebek samemu. Może nawet ktoś z Was ośmieli się upiec chleb bez drożdży, na samodzielnie wykonamym zakwasie?

Zakwas, to tylko woda z mąką żytnią razową, zmieszana do konsystencji gęstej śmietany, pozostawiona do sfermentowania.

Chleb natomiast to mąka, woda, sól i zakwas (lub drożdże, lub jedno i drugie), zmieszane do dokonsystencji ciasta babkowego lub gęstszego.

Reszta zależy od naszej fantazji. Możemy dać różnorakie mąki, ziarna a nawet orzechy czy śliwki.

Każdorazowo robię inny chleb, tak by się nie znudził.

Możliwe jest wykonanie chleba bezglutenowego, np z kaszy jaglanej, ale taki chleb należy wykonać na drożdżach.

Pieczenie odbywa się w zwykłym piekarniku, ale na jego dno stawiam naczynie żaroodporne z niewielką ilością wody.

POWODZENIA

Jeśli macie pytania, chętnie na nie odpowiem.

Poniżej moje chleby.


I świeżo zrobione masełko do niego!



SMACZNEGO

niedziela, 29 grudnia 2019

Przodkowie byli ekologiczni


Energia elektryczna

Oszczędzanie energii elektrycznej jest trudne. Nie da się bez niej żyć. W perspektywie czasu w naszym domu będziemy chcieli zarobić na instalację fotowoltaiczną, ale musimy poczekać.

Jak oszczędzam?

Lodówka to urządzenie które chodzi cały rok. 
Rozmrażam produkty w lodówce, wtedy pomagam się jej chłodzić. 
Zawsze układam produkty według półek - na jednej nabiał, na innej słoiczki z otwartymi przetworami, w odpowiednich miejscach owoce czy warzywa (te na ogół czekają w piwnicy). Wiedząc co gdzie jest, otwieramy lodówkę na krótką chwilę, przez co nie traci dużo zimna i zużywa mniej energii. 
Planuje posiłki zanim otworzę lodówkę. Na ogół pamiętam co w niej zostało.
W domu jest piwnica, w której  zimą jest 6 stopni a latem maksymalnie 13. Staram się wykorzystywać to miejsce maksymalnie.

Kolejnym urządzeniem jest czajnik elektryczny. Złodziej prądu. Posiadam, tak na wszelki wypadek, ale gotuję wodę na gazie. Rano wstaje wcześnie i robię herbatę. Od razu dla całej Rodziny, która wstanie dopiero za 2 godziny. Jak? Prosto. Kupuje podgrzewacze. Jeden to ok 10 gr. Wytrzymuje ok 3-4 godzin. Zużywam 2 dziennie. Jeden rano, drugi wieczorem.


Gotuję na gazie lub na kozie. 

Wszelkie sprzątanie i pracę w domu, naukę wykonuje, gdy słońce jeszcze jest na niebie. Wieczorem staramy się odpocząć.

Kiedy piekę coś w piekarniku, wykorzystuje jego ciepło także do ugotowania ziemniaków.


Żeby lepiej spać nie korzystamy przed snem z telefonu. 
Nie oglądamy też telewizji, jestem jej wrogiem. 

Gasimy światło w pomieszczeniach, w których nie przebywamy. Bardzo tego pilnujemy.
Z racji romantyzmu często wieczory spędzamy przy świecach. 

Dużo czasu spędzamy na zewnątrz, co także powoduje zmniejszenie zużycia energii i poprawę samopoczucia ☺️