Uwielbiam bazylię, ale bazylia nie jest tylko jedna, podobnie jak mięta. Właśnie zrobiłam rozsady dla koleżanek mojej czerwonej bazylii. Trudna do wyhodowania z nasion, ale jak się ją już ma, rośnie pięknie. Ma trzy odmiany genueńską, cytrynową i czerwoną. Szczerze.... Nie wiem która jest moją ulubioną. Bazylia świeża jest bardzo ciekawa. Świetny jest sos bazyliowy zrobiony na śmietance 30%. Ale suszona też jest genialna, szczególnie do zupy pomidorowej, która robię na zimę. Świeżą dodaje natomiast do świeżo ugotowanej zupy. Robiąc nowe rozsady usuwam dolne liście. Suszę w cieniu i pakuje do słoiczków na zimę. Jest u mnie jeszcze jedno zastosowanie kwiatów czerwonej bazylii. Zawijam je w ręcznik papierowy i wkładam do szafy. Zapach jest lepszy niż lawendy (tą wkładałam dzieciom do poduszki i sama to praktykuję), taka prosta naturalna aromaterapia ☺️
Dlaczego eko? Przyglądam się różnym osobom. Większość z nich ma spore problemy finansowe, kredyty, ciągły stres. To bolesne od samego patrzenia. Jeszcze ciężej żyć w takiej sytuacji. Życie daje nam wiele możliwości, ale sami powinniśmy wybierać dojrzale i mądrze. Oczywiście, każdy z nas popełnia błędy. Ważne, by się na nich uczyć. Blog jest streszczeniem mojego dorosłego życia w stylu eko - ekologicznie w bliskości z tym, co dała natura i ekonomicznie. Eko w moim życiu oznacza także szczęśliwie!