Jak wspominałam, nie jestem fanką tego typu socjalu. Wsparcie powinno wędrować jedynie do osób niepełnosprawnych i chorych, nie mogących pracować, a także do wdów, wdowców i ich dzieci.
Jednak póki to jest, korzystam, bo płacę podatki.
Jak wykorzystaliśmy temat do oszczędzania.
Poinformowaliśmy dzieci, że mogą mieć za te pieniądze nowe rzeczy... Plecaki, kredki, długopisy, obuwie its
Lub
Przeglądamy to co mamy, włącznie ze strychem i jeśli zdecydują się nie kupować nowości, pieniądze trafią na ich konta, jako oszczędność.
Dzieci, w tym nastoletnie od razu powiedziały, że nie potrzebują nowych rzeczy, bo mają te z ubiegłego roku, a i sporo pisaków, ciekawych zeszytów, czy innych wygrały w konkursach, czy otrzymały za wolontariat.
Komentarze