niedziela, 9 sierpnia 2020

Woda

Moja pięcioosobowa rodzina podłączona jest do sieci miejskiej. Szczęściem jest to, że mieszkamy w górach a jakość wody jest znakomita. Nie byłabym sobą gdybym jednak nie szalała na punkcie oszczędzania wody i zbierania deszczówki. 


Dzisiaj chciałam jednak zachęcić, by  zbierać rosę z dachu 🤣 i to przy bezchmurnym niebie. 


wtorek, 12 maja 2020

Darmowa kostka granitowa

Przypadkiem udało nam się pozyskać ponad 3 tony kostki granitowej. Zupełnie za darmo. Jak? Jak zawsze przypadkiem. Wykorzystaliśmy sytuację. Otóż moi rodzice postanowili wyrównać teren. Potrzeba była ziemia. I tutaj, zamiast ją kupować, najlepiej udać się, tam gdzie robią jakieś wykopy. Często oddają taka ziemię za darmo wraz z dowozem.
W naszym przypadku okazało się że przerabiana była stara droga. Wraz z ziemią przemieszane były duże ilości kostki.


Sprawa nie była łatwa. W kaloszach i rękawiczkach wyciągaliśmy w pośpiechu kostki. Każda z nich jest ciężka. Przerzucaliśmy kilka metrów dalej, tak by następna dostawa ziemi, nie zasypała poprzedniej. Często kostki były zaklinowane pod cudzymi kamieniami. 
Plecy wysiadły, ale za darmo pozyskaliśmy kostkę za około 1500 zł. Teraz może sobie siedzieć i czekać na wykorzystanie.





poniedziałek, 11 maja 2020

Chipsy kukurydziane

Bardzo lubię nasze regionalne danie. To kluska kukurydziana, coś jak polenta. Składa się z kaszki kukurydzianej, mąki, wody i soli. To taka mamałyga. Z naszym regionie przypieka się ją, co powoduje powstawanie na dnie smacznej chrupiącej skorupy na dnie naczynia. Wyciągam ją i łamie na kawałki. Moje córki uwielbiają ten smakołyk. Może Wam zasmakuje.



niedziela, 26 kwietnia 2020

Kompot z obierek

Bogaty w witaminy i błonnik kompot z obierek jabłkowych. Polecam także suszenie takich obierek w piekarniku (oczywiście po jakimś pieczeniu, by nie marnować prądu) i przyrządzanie kompotu z suszu. Przepis znalazłam 10 lat temu w starej książce kucharskiej.
Warto do kompotu wrzucić kilka goździków i dodać cynamon.

Na zdrowie!


czwartek, 2 kwietnia 2020

Kolejne wypieki z patelni

Dzisiaj proponuję zrobienie bułeczek z patelni. Podaję przepis na ciasto. Z tego ciasta możemy wykonać także bułki do gotowania na parze.

Potrzebujemy:
270 g mąki pszennej
10g cukru
100g mleka
20g drożdży
1 jajko
30g masła
sól do smaku

Najpierw w misce lub w robocie kuchennym robimy zaczyn:
Łączymy 50g mąki, mleko, drożdże i łyżeczkę cukru. Po 5 minutach dodajemy pozostałe składniki.


Lub wykonujemy zwykłe ciasto na pizzę i z niego robimy bułki.

Po wyrobieniu pozostawiamy ciasto w ciepłym miejscu na ok 20 minut.

Formujemy kulki w kształcie bułek. 
Pozostawiamy do wyrośnięcia na 5 minut na podsypanej mąka stolnicy lub blacie. Jeśli bułki zamierzamy gotować na parze to w naczyniu do gotowania na parze.

Po tym czasie układamy bułki na patelni i przykrywamy. Ja podłożyłam pergamin. Użyłam średniego gazu. Siłę grzania musicie wyczuć sami. Po ok 8 minutach przewracamy bułki na drugą stronę na 5 minut. Brzegi mogą być białe ale są upieczone.
Bułki na parze gotujemy 20 minut - bez przewracania. 

Bułki z patelni





Poniżej bułki na parze

 Do bułek na parze dodaje owocowe sosy. Są to zmiksowane świeże lub mrożone owoce. No jagody, maliny, jabłka, truskawki. Jeśli owoce są kwaśne dodaje odrobinę cukru.




SMACZNEGO!!!

wtorek, 31 marca 2020

Kotlety z kaszy

Dzisiaj proponuję kotlety z kaszy. Użyłam kaszy gryczanej palonej, ale dozwolona jest każda inna.  Można zrobić kotlety z płatków owsianych, gotując je w proporcji 1 do 2.

Skład
1 szklanka kaszy
3 szklanki wody
1 łyżka smalcu lub innego tłuszczu
Sól do smaku.

Wsypać wypłukaną kaszę na gotującą się wodę, dodać tłuszcz. Ugotować kaszę tak, by całą woda zniknęła.

Odstawić kaszę do ostudzenia.

Przygotować:

1 jajko
Drobno posiekać małą cebulę
Zioła, np lubczyk, pietruszkę...

Bułkę tartą do panierowania
Olej do smażenia

Ostudzoną kaszę przepuścić przez maszynke do mielenia, najlepiej przez gęste sitko lub dwukrotnie. Nie mając maszynki można przetrzeć przez sito.


Połączyć składniki


 Podanej porcji zrobiłam 9 kotlecików. Żaden się nie zmarnował


Smacznego




poniedziałek, 30 marca 2020

Pizza z patelni

Oszczędzając energię elektryczną i czas (i dostosowując się do rosnacego problemu ekonomicznego) postanowiłam zrobić pizzę patelni. Pomysł okazał się strzałem w 10. Rodzina okrzyknęła ją najlepsza pizzą, jaką jedli.

Ciasto robię z:
mąki pszennej typ 650,
wody
odrobiny drożdży
oleju - ok 2 łyżek
i szczypty soli

Ciasto robię na oko, ponieważ mąki różnią się od siebie i ciężko określić, ile wody dana dana mąka zabierze. Wyrobione ciasto ma być miękkie i jednocześnie ma się nie kleić do ręki.

Stolnicę lub deskę posypuję mąką i tworzę placek wielkości patelni. Smaruje powierzchnię placka przecierem pomidorowym, posypuję ziołami, które lubię (czubricą lub bazylią lub ziołami prowansalskimi), jeśli ktoś lubi można dodać trochę czarnuszki. Następnie posypuję serem lub starszym bundzem udaje dodatki, które lubię.
Włączam gaz na duży płomień i przykrywam pokrywa.
Pizzę zsuwam na gorącą patelnie patelnię i przykrywam. Gdy ser się zacznie topić, a brzegi lekko urosną (u mnie zajmuje to 4-5 minut, sprawdzam łopatką spód pizzy. Jeśli się zarumienił, przewracam pizzę na drugą stronę na maksimum 2 minuty.
Ser jest zarumieniony, jednak pod chrupiącą skórką, ciągnący.

SMACZNEGO





niedziela, 29 marca 2020

Cukierki

Krówki robione w domu, to smak mojego dzieciństwa. W dobie wzmożonego oszczędzania, polecam zrobić samemu.
Ile mleka, tyle cukru i gotujemy, aż stanie się gęste. Czasem gotowania regulujemy konsystencję cukierków. Moja rodzina preferuje kruche. W
na pergamin i kroimy.




SMACZNEGO

sobota, 14 marca 2020

Czekoladowy deser z kaszy gryczanej


Polecam smaczny, delikatny deser z kaszy gryczanej. Można spokojnie użyć innej np. jaglanej.
Do zrobienia deseru wykorzystałam pozostałą z wczorajszego obiadu ugotowaną kaszę.

Skład deseru

Kubek ugotowanej kaszy,
200 ml mleka, może być kokosowe, sojowe,
2 łyżki cukru trzcinowego, może być zwykły,
2 łyżki kakao,
Tabliczka czekolady gorzkiej - 100g, myślę że może być mleczna.

Składniki zmiksować na dużych obrotach. Mój robot robił to przez 4 minuty.

Na wierzch posypałam uprażonymi, posiekanymi migdałami. Mogą być orzechy. Może być bez dodatków. Do deseru można wyruszyć herbatnik. Opcji jest dużo. Mysle, że można upiec biszkopt, pokroić w kostkę i obtoczyć w masie i w kokosie.

Że składników powstało 500 ml deseru.

Pozdrawiam smacznego!!


piątek, 13 marca 2020

Wykorzystanie resztek jedzenia

Racjonalne wykorzystanie resztek z wywaru lub rosołu. Może powstać z tego fajny i ciekawy posiłek. Tym razem nie chodzi o słynną sałatkę jarzynową.

1. Pierogi.
Wybieram resztki jarzyn z rosołu, wraz z cebulą, czosnkiem, obieram kości z resztek mięsa - najbardziej smakuje mi kaczka i gęś. Wszystko miksuje w robocie kuchennym. Dodaje sól i pieprz, może jakieś zioła, np majeranek. Podaję z podsmażoną cebulą lub z barszczem.




2. Paszteciki
Farsz jak poprzednio, a ciasto? Kruche drożdżowe. Zawijam i piekę w piekarniku.
Jeśli ktoś lubi, można posypać kminkiem na wierzchu. Dobry dodatek do barszczu.


 3. Kotleciki warzywne
Wykonuję niemal tak samo, jednak dodaje do ich namoczoną czerstwą bułkę i jajko. Panieruję w bułce tartej.
Kotleciki może być podany do obiadu albo np jak hamburger w bułce.



środa, 4 marca 2020

Koronawirus


Dzisiaj dotarł do Polski koronawirus. Temat ostatnio dosyć głośny. Wśród moich znajomych budzi strach. Podobnie u mnie. Szokujące jest jednak to, jak zarabia się na koronawirusie. 

Z racji sytuacji życiowej, to znaczy opieki nad ciężko chorym dzieckiem, od 2 lat korzystam z pewnego litrowego płynu do dezynfekcji. Zawsze kosztował 22 zł za sztukę. Jednak czytając doniesienia z Włoch o wzroście cen środków do dezynfekcji w trybie szybkim poprosiłam naszą pielęgniarkę o zamówienie 10 litrów tegoż płynu, na już!  Udało się zamówić płyn w cenie 27 zł za sztukę. Następnego dnia kosztował już 38 zł, a następnego 65 zł i płynu zabrakło. Obecnie 1 sztuka w internecie jest sprzedawana nawet za 500 zł. 

Oznacza to, że w praktyce pójdą ceny żywności. Wyprzedzając SZTUCZNY wzrost cen zrobiłam duże zapasy. Oprócz mąk rasowych, korzystając jeszcze z niskich cen zakupiłam 50 kg mąki po 1,49 i 50 kg cukru po 1,79. Mam też zgromadzone kaszę i budynie. Makarony robię sama i suszę, więc te już są. Poza tym mimo, że kupuje mleko od rolnika, zakupiłam 20 l mleka UHT, także wykorzystując weekendowa promocje po 1,89. 
A wiecie, że rolnicy pełnowartościowe mleko sprzedają nawet po 1 zł, jeśli mają do czynienia ze stałym hurtowym zakupem?

Od koleżanki dzisiaj dotrą soki tłoczone z jabłek. Świetny produkt, bez cukru. 15 zł za 5 l. Ja zamówiłam 7 sztuk. 

Piwnica pełna dżemów, soków które robiłam latem i warzyw w tym ziemniaków. 
Zamrażarka z mięsem z kaczek gęsi, indyków i królików zapełniona w 5/6

Na szafie opakowanie zbiorcze 54 rolki papieru toaletowego. 😅

Środki do inhalacji obecne - te używamy na co dzień, konieczne leki także, pieluchy na 3 miesiące, środki czystości i higieny osobistej też. Kiedy wirus dotrze do mojego miasta (a jest na to duża szansa - miasto turystyczne) ,możemy przez 3 miesiące się nigdzie nie ruszać.

Domowy chlebek


Coraz częściej chleb, który chcemy zakupić, to nie ten, jaki pamiętamy z przeszłości. Dodatki: barwniki, konserwanty, słód jęczmienny itd. to nie to, czego chcemy.
Może warto upiec chlebek samemu. Może nawet ktoś z Was ośmieli się upiec chleb bez drożdży, na samodzielnie wykonamym zakwasie?

Zakwas, to tylko woda z mąką żytnią razową, zmieszana do konsystencji gęstej śmietany, pozostawiona do sfermentowania.

Chleb natomiast to mąka, woda, sól i zakwas (lub drożdże, lub jedno i drugie), zmieszane do dokonsystencji ciasta babkowego lub gęstszego.

Reszta zależy od naszej fantazji. Możemy dać różnorakie mąki, ziarna a nawet orzechy czy śliwki.

Każdorazowo robię inny chleb, tak by się nie znudził.

Możliwe jest wykonanie chleba bezglutenowego, np z kaszy jaglanej, ale taki chleb należy wykonać na drożdżach.

Pieczenie odbywa się w zwykłym piekarniku, ale na jego dno stawiam naczynie żaroodporne z niewielką ilością wody.

POWODZENIA

Jeśli macie pytania, chętnie na nie odpowiem.

Poniżej moje chleby.


I świeżo zrobione masełko do niego!



SMACZNEGO

niedziela, 29 grudnia 2019

Przodkowie byli ekologiczni


Energia elektryczna

Oszczędzanie energii elektrycznej jest trudne. Nie da się bez niej żyć. W perspektywie czasu w naszym domu będziemy chcieli zarobić na instalację fotowoltaiczną, ale musimy poczekać.

Jak oszczędzam?

Lodówka to urządzenie które chodzi cały rok. 
Rozmrażam produkty w lodówce, wtedy pomagam się jej chłodzić. 
Zawsze układam produkty według półek - na jednej nabiał, na innej słoiczki z otwartymi przetworami, w odpowiednich miejscach owoce czy warzywa (te na ogół czekają w piwnicy). Wiedząc co gdzie jest, otwieramy lodówkę na krótką chwilę, przez co nie traci dużo zimna i zużywa mniej energii. 
Planuje posiłki zanim otworzę lodówkę. Na ogół pamiętam co w niej zostało.
W domu jest piwnica, w której  zimą jest 6 stopni a latem maksymalnie 13. Staram się wykorzystywać to miejsce maksymalnie.

Kolejnym urządzeniem jest czajnik elektryczny. Złodziej prądu. Posiadam, tak na wszelki wypadek, ale gotuję wodę na gazie. Rano wstaje wcześnie i robię herbatę. Od razu dla całej Rodziny, która wstanie dopiero za 2 godziny. Jak? Prosto. Kupuje podgrzewacze. Jeden to ok 10 gr. Wytrzymuje ok 3-4 godzin. Zużywam 2 dziennie. Jeden rano, drugi wieczorem.


Gotuję na gazie lub na kozie. 

Wszelkie sprzątanie i pracę w domu, naukę wykonuje, gdy słońce jeszcze jest na niebie. Wieczorem staramy się odpocząć.

Kiedy piekę coś w piekarniku, wykorzystuje jego ciepło także do ugotowania ziemniaków.


Żeby lepiej spać nie korzystamy przed snem z telefonu. 
Nie oglądamy też telewizji, jestem jej wrogiem. 

Gasimy światło w pomieszczeniach, w których nie przebywamy. Bardzo tego pilnujemy.
Z racji romantyzmu często wieczory spędzamy przy świecach. 

Dużo czasu spędzamy na zewnątrz, co także powoduje zmniejszenie zużycia energii i poprawę samopoczucia ☺️




wtorek, 17 grudnia 2019

Co do jedzenia?

Po porannej rewizji lodówki stwierdziłam, że jest tam jedna parówka, szynka świeża aczkolwiek bez smaku, resztka sera żółtego, jajka,  odrobina koncentratu pomidorowego, warzywa od dyni po seler, dżem, pół kostki drożdży.
Więc co na śniadanie?

Zawijanie z resztek...

Ciasto jak na pizzę, można użyć mleka zamiast wody,
Wykorzystuję parówkę, resztę szynki, 80gram żółtego sera, odrobinę cebuli, kawałek dyni, sól i pieprz. Wszystko miksuję.
Efekt pracy poniżej.


Jako farszu można użyć innych składników, np ziemniaków gotowanych z ziołami, kapusty, można samych warzyw. Pychota

czwartek, 28 listopada 2019

Zakwas buraczany

Podzielę się innym przepisem na zakwas.
Buraki, ok kg,
Seler 1 szt
Marchew 2 szt
Pietruszka 2 szt
Cebulą 1 duża lub 2 małe
5- 7 ząbków czosnku
Por do 20 cm bieżących
Liść laurowy
Ziele angielskie
Kminek
Majeranek
Wszystko do garnka zalać wodą taka jaką robicie na ogórki małosolne, tak aby przykryć całość. W kuchni stoi 2 dni, potem w lodówce lub piwnicy przez tydzień. Potem wszystko przecedzamy do słoika i do zimnego.
Na pozostałych po odcedzeniu burakach, po dodaniu kolejnego kilograma buraków robię barszcz. Zakwas zostaje na następne porcje, wytrzymuje spokojnie rok i więcej.
Można go pić na zdrowie 😊

Oszczedzanie na napojach

Wierzę, że nikt z Was nie truje się niezdrowymi napojami..😄.
Ale może przejdę do rzeczy.

Moja rodzina pije głównie wodę, wodę z sokami, które robiłam z zebranych przez siebie owoców i kwiatów oraz herbaty ziołowe np z lipy, bzu czarnego, mięty, melisy, macierzanki, dziurawca, różnych mieszanek, itd.

Sprawa wody...
Woda w moim mieście jest zdatna do picia, ma bardzo dobry skład mineralny (kolega zajmujący się wodą u źródła mówi że skład jest lepszy niż wody butelkowanej) i jest smaczna.
Każda szkoła w moim mieście ma wodopój dla dzieciaków.
Uwielbiamy pić wodę.
Dziennie wypijamy jej około 6 litrów.
W skali roku załóżmy po zaokrągleniu 20 zł za kranówkę dla całej rodziny!
Ile jeśli kupię 6 litrów dziennie znanej wody, zapłacę 8 zł. Teraz pomnożyć przez 365 dni daje.... 2900 zł.
Niemal 3000 zł na wodę do picia. A jeśli ktoś jest fanem napoi kolorowych, soków które z owocami nie mają nic wspólnego płaci więcej.

Oczywiście w Polsce panuje pogląd że woda w kranie kest niezbyt dobra. Udajcie się do sieci wodociągowej i poproście o możliwość zapoznania się z wynikami badań.
Polecam także butelki z filtrami, bądź dzbanek z filtrem czy inny sposób domowego filtrowania.

piątek, 22 listopada 2019

Mini rolnik, czyli produkty swojskie.

Masz kawałek ogródka? A może całkiem spory ogród? Sądzisz w nim tylko coś na wygląd? Wykorzystaj na hodowlę ziół, owoców, warzyw a nawet mięsa, mleka czy jajek. Może to wyglądać pięknie, ale przede wszystkim jest zdrowe i tanie.
Owoce i warzywa opiszę w osobnym poście.
Tak od 10 lat jestem rolnikiem. W górskim klimacie rolnictwo nie jest łatwe i z pewnością małe. Do 2014 roku sporo jajek czy zbiorów owoców leśnych sprzedawałam, ale kiedy pojawiła się gromadka dzieci, zdecydowaliśmy się aby wytwarzać dla siebie i rodziców. Ewentualnie czasem jajko idzie na prezent.

Nasi rodzice do niedawna mieli własne krowy. O zaletach mleka krowiego możnaby pisać. Człowiek był niemal samowystarczalny. Mleko, zsiadłe mleko, jogurt, ser biały, śmietana, masło, serwatka i maślanka (wspaniałe do barszczu), to cudowne rzeczy. Było za darmo, niedawno się skończyło... Niestety, ale znalazłam taniego dostawcę swojskiego super czystego mleka.

My hodujemy kury, wiele odmian dla kolorowych jajek, brojlery, kaczki, kaczogęsi, gęsi, indyki i króliki. To działanie sprawia, że nie kupujemy mięsa.


Część z kolorowych jajek.

Sami rozmnażamy drób i tworzymy mieszanki genetyczne dające ciekawe jajka.

Jeśli nie ma chętnej kwoki, wykorzystujemy inkubator. Jaja ptaków wodnych trzeba zraszać przynajmniej 2 razy na dobę. 
Jaja w inkubatorze trzeba odwracać 2 razy dziennie. Żywa kwoka robi to sama.

Chęci kwok wykorzystujemy maksymalnie

Młode stadko po oddzieleniu od kwoki.

Brojlery - czas ich hodowli to maksymalnie 7 tygodni. W przeciwnym razie mięsa przerośnie i będzie niesmaczne! Taka rasa.

Młode indyki, te same, których nakrapiane jaja były w inkubatorze


To tylko część towarzystwa. Łąka jest zbyt długa by zrobić zdjęcie całości.

Tu mięso kur brojlerów

Podroby - żołądki i wątróbki, serca oddałam mamie. Żołądków powstaje krupnik. Rewelacja. Trzeba długo gotować. Wątróbkę rozdzielam na porcje i mrożę. Mąż i jedna z córek uwielbiają wątróbkę. Czasem robimy pasztet.


No i nóżki, powstaje z nich najlepsza galaretka.



A widzieliście czarną kurę? 
Mięso tych kur dochodzi do kilkuset złotych. My wychowaliśmy z jajek trzy sztuki. Rosół był znakomity. 

Gęsi maja genialny smalec

No i indyki. Średnio 5 kg mięsa na 1 sztukę.


Oczywiście nie skubiemy drobiu całymi dniami. Do tego służy zakupiona skubarka elektryczna.