sobota, 30 grudnia 2023

Koniec roku. Co rośnie w ogrodzie?

 W ostatnich dniach zrobiło się cieplej i zginął śnieg. Znów mogę zbierać świeżą zieleninę. Najlepiej o tej porze roku rośnie rukolą.

Rukola lubi rosnąć, kiedy jest chłodno. Dodaję ją do twarogu,jajecznicy i moich pomidorów. Robię też naleśniki na słono, których jednym ze składników jest rukola.

Kolejną roślina jest szpinak zimowy. Ten obecnie jest już do zerwania, ale widzę mnóstwo świeżych kiełków więc będę miała systematyczna dostawę do wiosny.

W ogrodzie już odnawia się koper włoski. Świetny aromatyczny dodatek do zup, szczególnie do pomidorowej i ogórkowej.


Ładnie podrasta już czosnek. Można że spokojem obcinać wyrastający szczypior. Jest smaczny i zdrowy.


No i pietruszka zielona. Pięknie od nowa wyrasta i mogę ją zrywać na bieżąco.


Prócz wymienionych, zimują w ziemi marchewki, które słabo wyrosły latem i buraki. Wyrywam je w razie potrzeby.




sobota, 18 listopada 2023

Wyrazy sympatii, prezenty

 Uwielbiam obdarowywać znajomych robionymi przez siebie przetworami, herbatami, sałatkami, jajkami, czy nalewkami. I lubię, gdy ktoś mnie czymś swoim zaskoczy. Wolę zrobiony przez kogoś prezent, niż najdroższy ze sklepu. 

Ostatnio po wielu miesiącach, wrócili do mnie ludzie, których odprowadzałam na turnusie rehabilitacyjnym. Zadzwonili i poprosili o spotkanie. Na samą myśl o spotkaniu zrobiło się mi miło. Aż tu nagle otrzymałam taki oto wielki kosz, który małżeństwo wykonało specjalnie dla mnie, ponieważ zajmują się wikliniarstwem.



Często za przyprowadzenie klientów do jakiegoś miejsca zakupów, jestem obdarowywana upominkiem. Często na bacówkach piję żentycę i dostaję kilka oscypków do domu. 

W ostatnich dniach zostałam obdarowana korbaczami. Pysznymi serami w kształcie makaronu.


Podobnie jest z darmowym wejściem na jedne z basenów termalnych dla osób, które przyprowadzają tam grupy szkolne. To program lojalnościowy, który sprawia, że możemy wraz z rodziną wejść na basen za darmo.

Kilka dni temu obdarowano mnie ślicznym aniołem ręcznie robionym. Ma dla mnie wielką wartość, ponieważ został zrobiony przez ludzi ze stowarzyszenia chorych na SM

Lata temu otrzymałam 20 kg worek najlepszego kakao. To był prezent za darmowe lekcje na nartach, o czym dawno zapomniałam. Ludzie po latach mnie odwiedzili i jako właściciele firmy zajmującej się przepakowywaniem m.in. kakao dali mi taki upominek. Kakao jest najlepszej jakości i mam je do dzisiaj i wciąż używam !


Dzielmy się, czym możemy. W moim ogrodzie niemal każda roślina, każdy krzew, czy drzewko owocowe jest od kogoś. I ja sama oddaje nadwyżki. Zbieram nasiona warzyw, tak aby móc się niemu podzielić.
To zawsze miłe prezenty, ale też spore oszczędności dla dwóch stron, bo następuje wymiana darów.


piątek, 17 listopada 2023

Ciasta z szabaśnika

 Oszczędzamy na maksa. Siedzimy każdego dnia i zapisujemy wydane pieniądze, a przede wszystkim analizujemy, jakich wydatków da się uniknąć. I chociaż sama odczuwam już zmiany cen i na które nie mam wpływu, to jednak wiele jest w mojej mocy. Z pewnością jest to zdrowie naszej rodziny. NIE KUPUJĘ słodyczy sklepowych. Piekę ciastka i ciasta. Raz na trzy cztery dni zamieniam kuchnie w cukiernię. Mój mąż zajmuje się piecem, a ja pieczeniem. 

To paluszki rumuńskie, które robię aż z 1 kg mąki.

A to super szarlotka z budyniem. Bardzo prosty i tani przepis. Może w najbliższym czasie się nim podzielę.


A to nasz piec z szabaśnikiem i dopiekającym się ciastem. Dzięki niemu mamy darmowe pieczenie i ogrzewanie, bo wykorzystujemy drewno, które mamy z wycinki drzew w ogrodzie.

A jak rozprowadzamy ciepło z takiego pieca na orne piętro domu?
Prosto. Na piecu stawiam garnki z deszczówką i zagotowuję je. Takie garnki wstawiam w pokojach u dzieci, na drewnianych deskach. A jeśli nic w szabaśniku nie piekę, to wyprowadzam z niego rurę wentylacyjną i mam nawiew ciepłego powietrza. Takie rozwiązanie jest dobre w okresie przejściowym. Z pewnością oszczędzamy w ten sposób dużo energii elektrycznej.

 

niedziela, 5 listopada 2023

Kukurydza z własnego pola

 Właśnie świeżo wpłynęła na nasze konto pierwsza tegoroczna transza dotacji z ARMiRu. W tym roku na naszych 2 ha ziemi posialiśmy kukurydzę. W ubiegłym roku zebraliśmy 30 ton kukurydzy tzw mokrej. To piękny wynik. Zebraliśmy sobie na świeżo trochę kolb do zjedzenia, na dekorację i na prezenty dla naszych znajomych. Reszta przejdzie przez kombajn. 


Nasze 2ha ziemi i dzieci świetnie bawiące się w polu.
Trochę kolb zabranych przed koszeniem.

Stara maszynka do młócenia, łuszczarka do kukurydzy, zdobyta przez wymianę na rasowego koguta.


Kury bardzo lubią kukurydzę. W okresie zimowym, kiedy pogoda sprawia, że kury nie wychodzą na zewnątrz, do kurnika dajemy całe kolby. Kury obierają je samodzielnie, a takie mozolne zajęcie sprawia że nie dziobią własnych jajek.

Póki co mamy małe marzenie, by mieć więcej ziemi i żyć całkowicie samowystarczalne. Trzymajcie kciuki.


niedziela, 29 października 2023

Przyprawa a'la vegeta

 Wykopane warzywa nie zawsze jestem w stanie zużyć, czy przechować, bo mam ich naprawdę dużo. Jednym ze sposobów ich spożytkowania, jest ich suszenie. 

Vegeta domowa jest zdrowa. Nie zawiera soli, ani glutaminianu sodu. 

Mając duże ilości lubczyku, pietruszki, selera, koperku, kopru włoskiego, czosnku, cebuli w tym czerwone marchwi, korzenia pietruszki i selera, można zrobić wspaniałą przyprawę do zup, szczególnie do rosołu. Warzywa trzemy na tarle o drobnych oczkach, natki suszymy. 

Po wysuszeniu, rozcieram wszystko w dłoniach. 

Powstałą przyprawę przechowuje w szczelnie zamkniętych słoiczkach, w ciemnym miejscu. 


Tu przykładowe suszenie selera

Dobrze wysuszone warzywa rozsypują się w dłoniach w dobry proszek.



Topinambur

 Zdrowa smaczna roślina o imponującym wyglądzie, pojawiła się także w moim ogrodzie. Jej wysokość sięga nawet 4 m (myślę, że może być i więcej), późną jesienią kwitnie na żółto. Jednak to nie kwiaty są przysmakiem, ale bulwy, jakie wytwarza. Są zdrowe i smaczne pod każdą postacią. Surowe, gotowane, czy pieczone. Ich smak określę, jako marchewkowo orzechowy. Ważne jest, aby spożywać topinambur razem ze skórką, ponieważ w niej jest najwięcej witamin.

Ważnym jest by nie spożywać ilości większych niż 100 g na osobę, z powodu dużej ilości iluniny, która jest probiotykiem, jednak w zbyt dużej ilości fermentuje w naszych wnętrznościach. Przerobiłam to na własnej skórze, więc nie polecam 🤦🤣 .

Wyrywając roślinę z korzeniem ukazują nam się bulwy.

Wysokość rośliny względem mojego męża. Posadzone gęściej mogą stanowić ciekawy letni żywopłot.

W moim zestawie są bulwy w dwóch kolorach, jednak nie znajduje różnicy w smaku.

Czipsy z topinamburu, są naprawdę smaczne.


czwartek, 19 października 2023

Indyki ekologiczne

 Na początku maja kupiliśmy tygodniowe pisklęta indyków brojlerów. Razem z kolegą zrzuciliśmy się na przesyłkę i zapłaciliśmy za nie 164 złote. Dzisiaj zabiliśmy 6sztuk, otrzymując 74 kg mięsa. 



Koszty jakie ponieśliśmy przy zakupie oraz na żywieniu i paliwie, dowodząc im jedzenie z hotelu, a także zboże zamknęły się w 600 zł.

Teraz rachunek, ile musielibyśmy zapłacić za 74 kg mięsa ekologicznych indyków 



Z podanych informacji można odczytać, że 1 kg takiego indyka kosztuje 50zł zatem 74x5 daje 3700 zł. 
Po odjęciu poniesionych kosztów, możemy określić, że w naszej kieszeni zostaje 3700 zł. 


Minus 3 stopnie. Robię testy na wytrzymałość pomidorów w szklarni

 Temperatura spadła już wieczorem do minus 1 stopnia. Rano było minus 3 stopnie.



Szklarnia zamarzła z zewnątrz. Wewnątrz miałam sporo włókniny, ale mimo wszystko obawiałam się, że pomidory przemarzną. Aby uratować sytuację, wstawiłam do szklarni między krzaczki pomidorów wkłady że zniczy, które niedopalone zabieram z cmentarza. A już mam znajomych, którzy takie niedopalone mi dają. Jaki mam efekt?

Na ściankach w tle widać oszronienie 


Udało się. Pomidory dały radę 💪.  
Dzięki wysiłkowi, będę mogła czekać na kolejne porcje pomidorów. W szklarni mam przypuszczalnie około 70 kg pomidorów na krzakach. 
Najbardziej jestem zadowolona z pomidorów bawole serce i malinowych. Mają duże rozmiary, sporo owoców i są smaczne. 
Mój rekordzista ważył w tym roku 610 gram, co jak na warunki górskie i wysiew do ziemi jest super wynikiem. 
Dlaczego mam tu zielonego pomidora?
Zawsze gdy zdarzy się rok późnego kiełkowania i co za tym idzie, dojrzewania, to, gdy tylko pomidor zaczyna mieć pierwsze lekkie plamki czerwieni, zrywam go i kładę na słońcu. W ciągu 3, 4 dni dojrzewa, a sam krzaczek zostaje odciążony dokarmianiem tej sztuki, co przyspiesza dojrzewanie pozostałych.

Pogoda w najbliższym czasie ma być korzystna, więc walka 3 noce z ogrzaniem szklarni miała sens



Reszta swobodnie podejmie walkę o dojrzewanie, a przed samą zimą zbiorę pozostałe i będą w chłodnym pomieszczeniu długo. Myślę, że w tym roku mam szanse wyżywić się swoimi pomidorami do ferii zimowych.





poniedziałek, 9 października 2023

Jak dbasz, tak masz - szklarnia

 W tym roku wyjątkowo późno wykiełkowały moje pomidory. Z tego powodu zbiory zaczęły się później niż zwykle. Jednak dzisiaj zaczął padać śnieg i temperatura spadła niemal do zera. Przy gruncie był przymrozek. 


W takiej sytuacji, pomidory możnaby wyrzucić. Jednak dbając o zabezpieczenie się przed takimi sytuacjami, wczoraj wieczorem zabezpieczyliśmy pomidory agrowłókniną. 
Widok z zewnątrz 

I widok wewnątrz.

Czy coś to dało? Tak. Pomidory mają się bardzo dobrze w podwójnym zabezpieczeniu. Pod włókniną jest naprawdę ciepło. 

To bardzo pozytywne wiadomości ponieważ od jutra ma być znaczne ocieplenie, które pomoże pomidorów dojrzeć. Te niedojrzałe zbierzemy przed pierwszymi mrozami i pozwolimy im dojrzeć w domu.






niedziela, 8 października 2023

Sałatki do słoików na zimę

 Uwielbiam, kiedy w końcu w zimowe dni mogę wyjść z zamrażarki zamarynowane mięso i następnego dnia czeka mnie jedynie wsadzenie go do garnka rzymskiego, obranie ziemniaków i wyjęcie gotowej sałatki ze słoika. 

Sałatki robię w dużych ilościach. Czasem mam je na dwa, a nawet więcej lat. Wszystko zależy od tego jak ogród obrodzi w danym roku. 


Sałatki robię od razu hurtowo. Robię je z ogórków na wiele sposobów, z kapusty białej, kiszonej i czerwonej, z cukini, z buraków i z tego co mam. Zawsze, wielkościowe, używam słoiczków tak, aby zużyć z niego całą sałatkę.

Zawsze należy robić przetwory w wypatrzonych naczyniach i pakować do wypatrzonych słoiczków. Miska wydaje się mała, jednak w niej kąpałam moje dzieci 🙂.

Zachęcam do robienia zapasów do słoików. Zima sprzyja osłabieniu i chorobom, a warzywa zamknięte w słoikach dodadzą nam sił i są zdrowe. 

Jeśli ktoś nie może liczyć na swój ogród, obecnie ceny warzyw są niskie. 

Proponuję skorzystać. Np buraki w cenie 1,40 za kilogram. Żeby zrobić zimowy zapas trzeba kupić 10 kg. Z kosztem zrobienia zapasu na cały rok zmieścimy się w 20 zł. 


Dla przykładu obecnie kapusta czerwona jest w Biedronce po 5 zł za kg. 
To nienaganna cena. Pan, który rozwozi warzywa na naszym terenie sprzedaje kapustę czerwona po 4 zł za kg. Taką sałatkę robię z 4 kg. Dodać jabłka i znów mieszczę się w zimowym zapasie w granicach 20 do 30 zł.
 Poniżej zamieszczam przykładowy słoik gotowej do kupienia kapusty. Smak tej którą zrobimy jest lepszy i znaczne przebicie cenowe, bo za kilogram gotowej sałatki z kapusty kupionej w sklepie musimy zapłacić 14,40 za kg. Czyli oszczędzamy prawie 10 zł na każdym zrobionym samemu kilogramie sałatki.







sobota, 7 października 2023

Dochód pasywny.

 Wiele lat temu mąż otrzymał od rodziców dom. Przez lata stopniowo własnymi rękoma stopniowo podejmowaliśmy się trudu związanego z remontem. W wyprowadzaniu rur uzyskiwaliśmy pomoc z rodziny. Była to pomoc w zamian za moją pomoc np, w ubiegłym roku przy zakupie ekogroszku że strony PGG.  Do zmian związanych z prądem wołaliśmy starego znajomego emerytowanego elektryka. Reszta jest naszym dziełem. 

Np. Ostatnio wyremontowaliśmy część piętra, zorganizowaliśmy meble, które ktoś za darmo oddawał na olx. Żeby przebić się przez tłum bijących się o te meble zaproponowałam 200 zł. W komplecie była działająca lodówka i kuchenka (zapłacilismy tylko za jej przegląd). Prostowaliśmy pozapadane podłogi, wyciągaliśmy rury z sąsiadującej kuchni, aby w kuchni zrobić wodę. 

Kilka lamp dostałam od znajomej, która prowadzi pensjonat i zmieniała wystrój. Na ścianę zamiast płytek kupiliśmy tapetę, która wykorzystaliśmy też w drugiej kuchni na tym samym piętrze, co opisałam w poście "Zrób to sam"

Efekt jaki udało się uzyskać ze starego szarego pomieszczenia zamieszczam poniżej.


Dzięki latom samodzielnej pracy udało nam się przekształcać dom tak, aby móc prowadzić w nim najem długoterminowy dla kilku osób. Umiejscowienie domu i to, że nie należy do nowych nie daje zawrotnych dochodów, jednak są one obecnie stałe i przede wszystkim pasywne, a także łatwe do rozliczenia z urzędem skarbowym. 


Mały spacer, trochę grzybów

 Lubimy łączyć przyjemne z pożytecznym. Idąc na spacer zawsze mamy plecak i worki. Raz nazbieramy jabłek dziko rosnących, raz owoców dzikiej róży, czasem puszek po piwie, albo grzybów. A w lesie rodziców zbieramy dodatkowo szyszki, czy chrust. 

Dzisiaj szliśmy z nastawieniem na owoce dzikiej róży, a ostatecznie nazbieraliśmy grzybów z przewagą rydzy i kurek.






Część grzybów poszła do suszenia. Rydzy I kurek było łącznie 860 gram. Są już oczyszczone i będę je dusić na piecu. Całe główki zjemy duszone na maśle. Z resztą zrobię to samo, jednak rozdzielę na porcje i zamrożę. Rydze i kurki mrożone na surowo tracą cały smak i nie nadają się do użycia po rozmrożeniu, dlatego muszą zostać poddane obróbce termicznej. 
Takie mrożone porcje uwielbiam dodawać. Do jajecznicy. Uważam, że jajecznica właśnie z rydzami jest najlepszą wersją samkową.

Sprawdźmy ile dzisiaj zaoszczędziłam. 


Wygląda na to że gdybym chciała zakupić powyższe grzyby, musiałabym zapłacić 0,86x60 zł, czyli około 50 zł.

Natomiast, gdybym chciała zakupić je w restauracji, musiałabym zapłacić ponad 130 zł