Przejdź do głównej zawartości

Alerty pogodowe aż dwa, więc do roboty.

 Czas odpoczynku nadejdzie, ale póki co pchamy wszystko do przodu. 

Dzisiaj dostałam aż dwa alerty 


Dla mnie takie ostrzeżenie to szybka konieczność działania. Malin leśnych jest w tym roku mało. A soki malinowe są najlepsze z nich. Szczególnie każda malina jest na wagę złota, bo robię soki na surowo bez dodatku wody. Więc dzisiaj szybkie pracę w ogrodzie, zbieranie malin, zrobienie ciasta malinowego, soku, lodów malinowych, no i cześć malin, kilka poziomek i truskawek oraz borówki kamczackiej przeznaczyliśmy na suszenie, na herbatę leśną. 
Takie nawałnice powodują, że dojrzałe owoce spadają z krzewów i już po planach. 
Dzisiaj niewiele, bo musieliśmy uciekać przed burzą.



Ale efekty są miłe 
Obok ciasta lody dla dzieci. Już w zamrażarce.





Sok malinowy już wyciśnięty 
Powstaną z dwa duże słoiki. Niby niedużo, ale nawet tyle dziennie przez kilka tygodni to naprawdę dużo. I zawsze ziarnko do ziarnka. Zwykle soku robię około 2 litrów jednorazowo. 

Natomiast suszone (oczywiście zaraz po pieczeniu ciasta, aby zaoszczędzić energię elektryczną) maliny, jagody, truskawki i poziomki, są miłym akcentem w zimowe dni, kiedy łapie nas przeziębienie, czy gorszy dzień. Taką herbatka jest też super pomysłem na prezent. 
Ile kosztuje 50 g takiej herbaty? Sporo, a gdyby kupić to w sklepie? Wolę zbierać. Wiem skąd zbierałam i wiem, że nie jest to niczym pryskane.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Urlop dla całej rodziny za 2000

 Post w trakcie tworzenia i będzie uzupełniany aż do powrotu do domu. Kolejny rodzinny wyjazd. Tym razem do zwiedzenia urocze i znane mi już zakamarki Niemiec - Berlin i okolice, szczególnie interesuje nas woda. Przecież mieszkamy w górach. Następnie Spreewald. To będzie już trzeci raz w tej okolicy. Niemiecka Wenecja jest cudna. To piękne miejsce z siecią odnóg wielkiej rzeki Spreewy, która tworzy liczne kanały.  Zaplanowaliśmy na urlop kwotę 2000 zł.  Rachunki zbieramy i będziemy je liczyć. Będziemy mieszkać u niemieckich znajomych, którzy zatrzymują się u nas każdego roku bezpłatnie - zaczęli przyjeżdżać do nas jeszcze w latach osiemdziesiątych. Zawsze wtedy wspólnie gotujemy i tworzymy posiłki z tego co każde z nas wyhodowało, więc są to wyjazdy niskobudżetowe. Dotarliśmy pięknie na miejsce.  Wcześniej przygotowaliśmy się do tego, aby koszty były niskie Przygotowaliśmy znajomym trochę naszych produktów. Są to głównie sałatki i sery oraz nasze jajka. Dla siebie ma...

Piękne błyszczące liście kwiatów

 Moja chrzestna zawsze miała wybitnie zadbane rośliny. Wydawały się być, jak z katalogu.  Zdradziła mi jak dbać prostym domowym sposobem o nabłyszczenie roślin.   Poniżej fikus przed nabłyszczeniem. A poniżej już po szybkim zabiegu. A poniżej w trakcie zabiegu. Cześć liści jeszcze nie "zrobiona" Różnica jest olbrzymia.  A do zabiegu potrzeba starego, najlepiej zgniłego i śmierdzącego..... Banana. Serio. Kilka cm owocu zawijamy w gazik i smarujemy nim rośliny. Powodzenia. 

Spreewald. Ostatni dzień w Niemczech

 Spreewald, to miejsce, które po raz pierwszy odwiedziłam 20 lat temu. Zaraz po maturze. Miejsce nazywane niemiecką Wenecją. Sprewa to rzeka, która w tym miejscu tworzy sieć rozgałęzień, dających połączenia lokalne, niczym ulice. Poruszanie się odbywa się na łodziach i ścieżkach rowerowych. Na swojej trasie spotkaliśmy tylko kilka kajaków. Za wynajęcie zapłaciliśmy 50 euro dla naszej rodziny. Spreewald w zimie zamienia się w tor lodowy, na którym ludzie jeżdżą na łyżwach. Ale Spreewald, to przede wszystkim najlepsze ogórki i dynie w Niemczech.  Można nawet spotkać bombki choinkowe w kształcie ogórka  Gurken sind überall. Do tego stopnia, że zjadłam także loda o smaku świeżych ogórków. Co ciekawe. Wygląda na to, że cały handel lodami w Niemczech odbywa się poza podatkiem. To ostatni dzień naszego pobytu i nie otrzymaliśmy ani jednego paragonu za lody. Nawet w McDonald's w Berlinie. Ostateczne rozliczenie wyjazdu znajdzie się ostatniego sierpnia w poście  Wyjazdu na ur...