W końcu nadszedł czas odpoczynku. Wymieniamy się z naszymi niektórymi znajomymi. Obecnie jesteśmy nad jeziorem na działce. Koleżanka w pracy a ja z moimi i jej dzieckiem szalejemy na wolnym powietrzu. Temperatura wysoka. Czekamy na popołudnie, by wyruszyć w teren.
Raz u znajomych, raz u nas. Ostatnio ich córka spędziła u nas kilka dni, w czasie kłucia się piskląt.
Końcem lata wyjeżdżamy do Niemiec. Znajomi to przypadkowo poznani ludzie w czasach komuny. Wtedy, aby coś kupić w Peweksie trzeba było mieć dolary, albo marki. Mama pracowała jako kelnerka. Zapytała ich szeptem, czy chcą wymienić pieniądze. I tak wieczorem znaleźli się w naszym domu. Ja miałam wtedy kilka miesięcy. Oni wysyłali nam paczki.
Od lat przyjeżdżają w swoje ukochane Tatry. My jeździmy na urlop w okolice Berlina i Spreewaldu.
Co potrzebne na taki wyjazd? To samo co w domu plus jakiś racjonalny zapas gotówki na np. kajak, czy rower wodny, albo gokart. Warto zabierać kartę dużej rodziny. To zapewnia darmowe wejścia do parku, czy spore zniżki na atrakcje.
Realne koszty, to koszty podróży. Ich ominąć się nie da.
Komentarze