Przejdź do głównej zawartości

Porażki, czyli nie zawsze wszystko się udaje

 Staram się.... Bardzo się staram i wkładam we wszystko mnóstwo serca i cierpliwości. Jednak mimo wszystko muszę stawić czoła przeciwnościom. 

Co się nie udaje tak, jakbym chciała.

Muszę poświęcać więcej czasu na zbieranie malin, bo zjadają je osy. Jest ich u nas plaga i są rozdrażnione. Owoce zbieram rano i po południu. Maliny szybko dojrzewają. Ale osy nadjadają malinę, po czym przenoszą się do kolejnej. Co powoduje spore zniszczenia.


Podobnie jest z agrestem. Siatki ochronne na krzaki ochroniły owoce przed ptakami, ale osy ścigają się ze mną.


No i ślimaki. O ile udawało mi się przez dłuższy czas pokonać je cynamonem. I było to odstraszanie. To ilość opadów zdecydowała, że musiałabym mieć taczkę cynamonu, by nadążać uzupełniać ten wymyty. 
Ślimaki zjadły mi sporą część sadzonek ogórków, patisonów i dyni. Jestem rozżalona. Gdyby chociaż zjadły sobie jakiegoś liścia, ale odgryzają roślinę przy ziemi, albo zżerają świeży kiełek. 
Musiałam wkroczyć z ręcznym zbieraniem.


Nasze kaczki uwielbiają wyjadać ślimaki, ale nie wszędzie mam odpowiednio zabezpieczony teren, tak, żeby się im nic nie stało. 

Tak więc życie też ma swoje upadki i trudności, ale się nie poddajemy. Mimo wszystko wolę wytworzyć jedzenie, niż kupić.







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Urlop dla całej rodziny za 2000

 Post w trakcie tworzenia i będzie uzupełniany aż do powrotu do domu. Kolejny rodzinny wyjazd. Tym razem do zwiedzenia urocze i znane mi już zakamarki Niemiec - Berlin i okolice, szczególnie interesuje nas woda. Przecież mieszkamy w górach. Następnie Spreewald. To będzie już trzeci raz w tej okolicy. Niemiecka Wenecja jest cudna. To piękne miejsce z siecią odnóg wielkiej rzeki Spreewy, która tworzy liczne kanały.  Zaplanowaliśmy na urlop kwotę 2000 zł.  Rachunki zbieramy i będziemy je liczyć. Będziemy mieszkać u niemieckich znajomych, którzy zatrzymują się u nas każdego roku bezpłatnie - zaczęli przyjeżdżać do nas jeszcze w latach osiemdziesiątych. Zawsze wtedy wspólnie gotujemy i tworzymy posiłki z tego co każde z nas wyhodowało, więc są to wyjazdy niskobudżetowe. Dotarliśmy pięknie na miejsce.  Wcześniej przygotowaliśmy się do tego, aby koszty były niskie Przygotowaliśmy znajomym trochę naszych produktów. Są to głównie sałatki i sery oraz nasze jajka. Dla siebie ma...

Piękne błyszczące liście kwiatów

 Moja chrzestna zawsze miała wybitnie zadbane rośliny. Wydawały się być, jak z katalogu.  Zdradziła mi jak dbać prostym domowym sposobem o nabłyszczenie roślin.   Poniżej fikus przed nabłyszczeniem. A poniżej już po szybkim zabiegu. A poniżej w trakcie zabiegu. Cześć liści jeszcze nie "zrobiona" Różnica jest olbrzymia.  A do zabiegu potrzeba starego, najlepiej zgniłego i śmierdzącego..... Banana. Serio. Kilka cm owocu zawijamy w gazik i smarujemy nim rośliny. Powodzenia. 

Spreewald. Ostatni dzień w Niemczech

 Spreewald, to miejsce, które po raz pierwszy odwiedziłam 20 lat temu. Zaraz po maturze. Miejsce nazywane niemiecką Wenecją. Sprewa to rzeka, która w tym miejscu tworzy sieć rozgałęzień, dających połączenia lokalne, niczym ulice. Poruszanie się odbywa się na łodziach i ścieżkach rowerowych. Na swojej trasie spotkaliśmy tylko kilka kajaków. Za wynajęcie zapłaciliśmy 50 euro dla naszej rodziny. Spreewald w zimie zamienia się w tor lodowy, na którym ludzie jeżdżą na łyżwach. Ale Spreewald, to przede wszystkim najlepsze ogórki i dynie w Niemczech.  Można nawet spotkać bombki choinkowe w kształcie ogórka  Gurken sind überall. Do tego stopnia, że zjadłam także loda o smaku świeżych ogórków. Co ciekawe. Wygląda na to, że cały handel lodami w Niemczech odbywa się poza podatkiem. To ostatni dzień naszego pobytu i nie otrzymaliśmy ani jednego paragonu za lody. Nawet w McDonald's w Berlinie. Ostateczne rozliczenie wyjazdu znajdzie się ostatniego sierpnia w poście  Wyjazdu na ur...