Moja mama mówiła, że ubranie może być połatane, ale ma być czyste. I ten nawyk idzie ze mną przez całe życie.
Poznałam kiedyś Panią Jadzie, które cerowała skarpety po swoim synu i wieszała na kontenerze. Mówiła, że te skarpety są zabierane przez bezdomnych. A tak łatwo byłoby wyrzucić.
Pamiętam też poniższy wierszyk, który opowiadała mi pewna starsza Pani, która była częstym gościem w naszym domu. Pani Januszewska. Moja pierwsza nauczycielka szycia i haftu.
Stanisław Jachowicz
Zaradź złemu zawczasu
"Zaszyj dziurkę, póki mała"-
mama Zosię przestrzegała.
Ale Zosia niezbyt skora,
odwlekała do wieczora.
Z dziurki dziura się zrobiła.
A choć Zosia i zaszyła,
popsuła się suknia cała.
Źle, że matki nie słuchała.
Ile uratowanych spodni, dziecięcych ubranek, skarpet, kurtek, rękawiczek, koszulek, serwetek, poszew i poszewek, przescieradeł i sama nie wiem czego. Wystarczy chcieć. Znaleźć pomysł w internecie na sposób zacerowania. Jest ich mnóstwo od zwykłego zszycia, przez różne wzorki, aż po naszycie czy nawet naprasowanie łaty.
Czasem ciężko dostać nić w odpowiednim kolorze, albo bez sensu jechać ją kupić, gdy potrzebujemy jej 50 cm. Wtedy trzeba kombinować, aby szyć tak, żeby nici widać nie było.
Dzisiaj miałam dzień przy igłę i nitce.
Komentarze