Bardzo lubimy wszelkie przetwory domowe. Pasztet, to ulubiony dodatek na kanapkę naszych dzieci.
To ostatni wyrób. Pasztet pieczony zdążył zniknąć, nim zrobiłam zdjęcie.Robimy pasztety z mięsa królików i dodatku wątróbek i serc gęsi i pozostałego drobiu. Hodowane przez nas zwierzęta dostarczają mięsa, z którego robimy zapas pasztetu na cały rok. Mnożymy króliki w dwóch turach. I w dwóch turach wykonujemy pasztety. Wątróbki i serca zbieramy każdorazowo przy uboju drobiu i mrozimy. Potrzebę ilości wyciągamy, gdy zajdzie potrzeba.
Mięso dzielimy, gotujemy z warzywami.
Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła tego na piecu. Mięso zmieściło się w 5 garnkach. Gotowanie tego na gazie jest dla mnie mało ekonomiczne, a przy okazji gotowania ogrzałam dom. I w szabaśniku upiekłam kaczkę na obiad.
Obieramy mięso z kości. Wątróbki parzymy. Dodajemy także parzony boczek. Wszystko mielimy. Przyprawiamy solą, pieprzem, majerankiem i gałką muszkatołową (całą gałkę trzemy).
Dodajemy także jajka i smalec gęsi, a jeśli nie mamy takiego, to dowolny inny. Aby zrobić pasztet smarowany, gotujemy 2-3 łyżki kaszy manny na wywarze, który powstał z gotowania mięsa i stopniowo dodajemy do gotowego pasztetu, samemu oceniając, jaki efekt chcemy osiągnąć.
Pasztet nakładamy do foremek lub słoików. Pasztet w foremkach piekłam także w szabaśniku. Pasztet w słoikach gotowałam w garnkach przez 3 dni po 1 godzinie - tzw tyndalizacja. W tym procesie trzeba pamiętać o podłożeniu pod słoiki ściereczki.
Komentarze