Przejdź do głównej zawartości

Turbo oszczędzanie i zakup drugiego samochodu z salonu, w ciągu roku

 Po co tak oszczędzać. No po co. "Grosik do grosza i będzie kokosza". 

Tym razem opiszę odnośnik - samochód.

I dlaczego kupowanie samochodu od handlarza to loteria. 

Nawet mieliśmy taki pomysł. 

Jedno auto, to widoczne gołym okiem poprawki w wielu miejscach.

Drugie miejskie auto, bo takie jest nam potrzebne. Handlarz zapewnia, że daje miernik lakieru i są drzwi przerysowane i zrobione. Ale stwierdziłam, że sprawdzam, płacąc za raport 80 zł. Raport jest bezlitosny. Szkoda całkowita. 


Dlatego zdecydowaliśmy na zakup auta z salonu.  Samochód testowy z przebiegiem 2100 km. 
Co się okazuje. Samochód przeceniony o 5 tysięcy, dzięki znajomościom udało się przecenić o kolejne 2 tysiące no i otrzymujemy pełny bak paliwa. Dodatkowo, już zarejestrowany. Kolejne 200 zł w kieszeni, bo blachy już są.
Czy warto było oszczędzać. Zdecydowanie wolę nowy samochód z salonu z gwarancją, niż auto od handlarza.... 
Jeszcze dociskamy pasa ile się da, ale za miesiąc, dwa, znowu go trochę zluzujemy.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Urlop dla całej rodziny za 2000

 Post w trakcie tworzenia i będzie uzupełniany aż do powrotu do domu. Kolejny rodzinny wyjazd. Tym razem do zwiedzenia urocze i znane mi już zakamarki Niemiec - Berlin i okolice, szczególnie interesuje nas woda. Przecież mieszkamy w górach. Następnie Spreewald. To będzie już trzeci raz w tej okolicy. Niemiecka Wenecja jest cudna. To piękne miejsce z siecią odnóg wielkiej rzeki Spreewy, która tworzy liczne kanały.  Zaplanowaliśmy na urlop kwotę 2000 zł.  Rachunki zbieramy i będziemy je liczyć. Będziemy mieszkać u niemieckich znajomych, którzy zatrzymują się u nas każdego roku bezpłatnie - zaczęli przyjeżdżać do nas jeszcze w latach osiemdziesiątych. Zawsze wtedy wspólnie gotujemy i tworzymy posiłki z tego co każde z nas wyhodowało, więc są to wyjazdy niskobudżetowe. Dotarliśmy pięknie na miejsce.  Wcześniej przygotowaliśmy się do tego, aby koszty były niskie Przygotowaliśmy znajomym trochę naszych produktów. Są to głównie sałatki i sery oraz nasze jajka. Dla siebie mamy drugą paczkę pro

Spreewald. Ostatni dzień w Niemczech

 Spreewald, to miejsce, które po raz pierwszy odwiedziłam 20 lat temu. Zaraz po maturze. Miejsce nazywane niemiecką Wenecją. Sprewa to rzeka, która w tym miejscu tworzy sieć rozgałęzień, dających połączenia lokalne, niczym ulice. Poruszanie się odbywa się na łodziach i ścieżkach rowerowych. Na swojej trasie spotkaliśmy tylko kilka kajaków. Za wynajęcie zapłaciliśmy 50 euro dla naszej rodziny. Spreewald w zimie zamienia się w tor lodowy, na którym ludzie jeżdżą na łyżwach. Ale Spreewald, to przede wszystkim najlepsze ogórki i dynie w Niemczech.  Można nawet spotkać bombki choinkowe w kształcie ogórka  Gurken sind überall. Do tego stopnia, że zjadłam także loda o smaku świeżych ogórków. Co ciekawe. Wygląda na to, że cały handel lodami w Niemczech odbywa się poza podatkiem. To ostatni dzień naszego pobytu i nie otrzymaliśmy ani jednego paragonu za lody. Nawet w McDonald's w Berlinie. Ostateczne rozliczenie wyjazdu znajdzie się ostatniego sierpnia w poście  Wyjazdu na urlop za 2000 zł

Piękne błyszczące liście kwiatów

 Moja chrzestna zawsze miała wybitnie zadbane rośliny. Wydawały się być, jak z katalogu.  Zdradziła mi jak dbać prostym domowym sposobem o nabłyszczenie roślin.   Poniżej fikus przed nabłyszczeniem. A poniżej już po szybkim zabiegu. A poniżej w trakcie zabiegu. Cześć liści jeszcze nie "zrobiona" Różnica jest olbrzymia.  A do zabiegu potrzeba starego, najlepiej zgniłego i śmierdzącego..... Banana. Serio. Kilka cm owocu zawijamy w gazik i smarujemy nim rośliny. Powodzenia.