Ten rok jest wybitnie obfity w ślimaki i choroby grzybowe. Ślimaki zjadały po kolei wszystko jak leciało. A ogórki smakowały im wyjątkowo. Nawet nakładanie słoików na sadzonki nie zawsze pomagało. Ostatecznie się udało i mam dwie mocno owocujące sadzonki w ogrodzie.
Choroby grzybowe udaje się zwalczyć odpryskiem z olejku pomarańczowego. Polecam.
Pomidory z kolei nie chciały wejść. Ale jak ruszyły, to zdejmuje z nich owoce, które zaczęły się rumienić, by odciążyć roślinę, którą ciężar dobytku dociska do ziemi.
W ubiegłym roku mój rekordzista miał ponad 600g
Koktajlowe, jak zawsze dopisują, aż za bardzo.
Papryka wysiana z nasionka, również wolno zbierała się do życia.
Pomidory zaczęły późno rosnąć, ale jest ich mnóstwo. Powyżej bawole serce.
Pomidor po przecięciu jest miażdżysty i smaczny, dlatego sieję je każdego roku.
Co ciekawe z jednej strony w szklarni rosły truskawki i pomidory nie chciały tam ruszyć. Ruszyły ogórki wysiane 2 tygodnie temu. Krzaki maja juz 1,2 metra.
Polecam własne pomidory nawet na balkonie.
Komentarze